Polacy w Niemczech wypierają się wiary, żeby nie płacić podatku kościelnego

Polacy pracujący w Niemczech za wszelką cenę chcą uniknąć tamtejszego podatku kościelnego

Aktualizacja: 18.06.2012 09:46 Publikacja: 18.06.2012 08:36

Katedra w Berlinie

Katedra w Berlinie

Foto: www.sxc.hu

Od momentu otwarcia niemieckiego rynku pracy dla Polaków wyjechało tam prawie 33 tys. osób.

– By uniknąć opłacania podatku kościelnego, wiele z nich zadeklarowało się jako niewierzące – mówi Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy.

– Każda osoba podejmująca pracę na terenie Niemiec musi zapłacić podatek kościelny, jeśli jest członkiem danego kościoła, np. katolickiego albo ewangelickiego. Płatnik pobiera ten podatek wraz zaliczką na podatek dochodowy – mówi Łukasz Dynysiuk z CMS Cameron McKenna.

Nie wiadomo dokładnie, ilu Polaków wystąpiło w Niemczech z Kościoła. – Polski episkopat nie dysponuje takimi zbiorczymi danymi – mówi ks. Józef Kloch z Konferencji Episkopatu Polski.

Zawiadomienia o wystąpieniu z niemieckiego kościoła spływają bezpośrednio do polskich kurii.

– W ciągu roku trafia do Legnickiej Kurii Biskupiej około 50 zawiadomień – mówi ks. Piotr Duda, rzecznik prasowy diecezji legnickiej.

– Do świdnickiej rocznie wpływa kilkanaście takich zawiadomień. Często deklaracja niewiary ma charakter ekonomiczny – potwierdza ks. Łukasz Ziemski, rzecznik prasowy świdnickiej kurii biskupiej.

Podatek kościelny wynosi od 8 do 9 proc. w zależności od landu, a jego podstawą nie jest dochód, tylko kwota należnego podatku dochodowego.

Zwolnienie od podatku kościelnego jest możliwe jedynie po złożeniu deklaracji o braku przynależności do Kościoła. Należy się jednak liczyć z tym, że taka decyzja będzie miała skutek także w Polsce, co może wiązać się np. z kłopotami w uzyskaniu sakramentów – podkreśla Bartosz Folusiak z Ambasady RP w Berlinie.

Polski Kościół nie jest jednak tak surowy. – Oświadczenie złożone przed świeckim urzędnikiem nie ma charakteru wystąpienia z Kościoła – wyjaśnia ks. prof. Józef Krukowski z KUL. Zgodnie ze stanowiskiem Episkopatu aktu odstępstwa można dokonać jedynie w obecności proboszcza miejsca zamieszkania. W Niemczech apostazji można zaś dokonać w każdym urzędzie miasta.

– Wstąpienie do Kościoła i wystąpienie z niego jest w Niemczech łatwe. O wiarę nikt nie pyta – mówi ks. Tadeusz Talik, proboszcz w polskiej misji katolickiej w Essen.

Grzegorz Grochowina, ekspert podatkowy w KPMG

W momencie podjęcia pracy w Niemczech pracownik musi zadeklarować przynależność religijną. Ten obowiązek dotyczy także pracowników z Polski. Na tej podstawie od wynagrodzenia danej osoby odprowadza się tzw. podatek kościelny. Niektórzy, przyjeżdżając do pracy do Niemiec, celowo zatajają swoje faktyczne wyznanie. Chcą w ten sposób uniknąć płacenia obowiązkowego podatku kościelnego. Dopóki jednak pracownik widnieje w aktach kościelnych jako członek należący do Kościoła katolickiego w jakimkolwiek kraju na świecie, dopóty musi odprowadzać w Niemczech podatek kościelny. Jeśli chce uniknąć płacenia daniny, musi formalnie wystąpić z Kościoła.

Od momentu otwarcia niemieckiego rynku pracy dla Polaków wyjechało tam prawie 33 tys. osób.

– By uniknąć opłacania podatku kościelnego, wiele z nich zadeklarowało się jako niewierzące – mówi Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Prawo w Polsce
Będzie żałoba narodowa po śmierci papieża Franciszka. Podano termin
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce