Za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu, który jest na przejściu lub na nie wchodzi, kierowcom grożą dotkliwe mandaty: 1,5 tys. zł, a przy recydywie 3 tys. zł. Mimo to w tym roku zginęło 280 pieszych – o jeden więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku, kiedy nie było tak surowych kar.
– Dopiero analiza wszystkich przypadków zdarzeń z pieszymi pozwoli na przybliżenie grupy kierowców, którzy nie potrafią właściwie zachować się na przejściach: czy wynika to z brawury i braku umiejętności właściwej oceny ryzyka na drodze, a może z braku wiedzy o nowych przepisach – komentuje Maria Dąbrowska-Loranc, kierownik Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Instytutu Transportu Samochodowego.
Winni głównie kierowcy
Jak już pisaliśmy, po ośmiu miesiącach obowiązywania surowych kar za najpoważniejsze wykroczenia drogowe ogólna liczba wypadków i zabitych na drogach spadła – zginęły 1253 osoby, to o 173 mniej niż w tym samym czasie w ubiegłym roku. Co jednak zaskakujące, spadkowy trend nie dotyczy pieszych, bo wśród nich ofiar śmiertelnych przybyło. Co gorsza, w tym roku 90 pieszych, czyli o 15 więcej niż w tym samym okresie ubiegłego, zginęło na pasach. To oznacza, że co trzeci zabity pieszy życie stracił, przechodząc w miejscu dla niego wyznaczonym.
Czytaj więcej
Pierwszy raz od zaostrzenia kar mniej osób zginęło w wypadkach. Eksperci: wysokie mandaty i ceny paliw skłoniły do wolniejszej jazdy.
Najwięcej zginęło ich w woj. mazowieckim oraz śląskim, łódzkim i wielkopolskim. Najmniej w lubuskim i opolskim.