– Prezydent Kaczorowski, gdy przyjeżdżał do Polski, nie chciał jeździć z nikim innym, tylko z „Hiszpanem”. A pani prezydentowa Maria Kaczyńska bardzo lubiła „Ulka” – opowiadają oficerowie BOR.
Kto to „Ulek” i „Hiszpan”? To pseudonimy, jakie w Biurze Ochrony Rządu mieli Marek Uleryk, oficer ochrony osobistej pierwszej damy RP, i Artur Francuz, ulubiony funkcjonariusz BOR Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie.
Obaj z siedmioma innymi funkcjonariuszami BOR zginęli w sobotniej katastrofie samolotu Tu-154M, do końca będąc przy osobach, które chronili.