10 kwietnia minie 15 lat od katastrofy smoleńskiej, w której zginął prezydent Lech Kaczyński i 95 osób, które leciały na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. W poniedziałek PiS będzie obchodzić ostatnią miesięcznicę przed rocznicą. Partia Jarosława Kaczyńskiego dziś jednoznacznie twierdzi, że były prezydent z delegacją są ofiarami zamachu przeprowadzonego przez Putina. Tego samego, któremu wierzy prezydent USA Donald Trump, będący dla PiS wciąż największym gwarantem bezpieczeństwa Polski. Daje do myślenia, że ani dzisiaj, ani za pierwszej prezydentury Trumpa PiS nie prosił o pomoc amerykańskiego prezydenta przy wyjaśnieniu katastrofy smoleńskiej, choć takie prośby kierował do Baracka Obamy.
PiS i Karol Nawrocki za gwaranta bezpieczeństwa Polski mają Donalda Trumpa, który dogaduje się z Putinem
– Wierzę Putinowi (...). Szczerze mówiąc, trudniej mi się dogadywać z Ukrainą. Oni nie mają kart – powiedział Donald Trump. Prezydent USA wieloma wypowiedziami i działaniami szokuje opinię międzynarodową, ale nie polską prawicę, prezydenta Andrzeja Dudę oraz kandydata na prezydenta popieranego przez PiS Karola Nawrockiego.
Czytaj więcej
Będziemy bronić godności śp. prezydenta Rzeczpospolitej. Ja tu nie jestem sam. Obok mnie stoją osoby, które straciły najbliższych w trakcie zamachu smoleńskiego - mówił w miesięcznicę katastrofy smoleńskiej prezes PiS, Jarosław Kaczyński.
Amerykański przywódca w Ukrainie widzi winnego agresji Rosji, od niej oczekuje warunków zgody na pokój, stawiając prezydenta Zełenskiego pod ścianą w świetle kamer, zarzucając mu brak wdzięczności za pomoc i nakłaniając do zawarcia umowy w sprawie dostępu do jej surowców, nie dając gwarancji obrony czy nazywając go dyktatorem i żądając teraz nowych wyborów prezydenckich. Z jednej strony Trump pisze, że rozważa „wprowadzenie sankcji przeciwko Rosji na wielką skalę do czasu zawarcia zawieszenia broni i końcowego porozumienia pokojowego”, a z drugiej tłumaczy jej ataki na Ukrainę: – Myślę, że robi to, co zrobiłby każdy. Uważam, że chce to zakończyć i załatwić i że uderza w nich mocniej niż do tej pory. Sądzę, że prawdopodobnie każdy na jego miejscu by tak teraz zrobił – mówi o Putinie. Prezydent USA jest nieprzewidywanym i niepewnym (jeszcze) sojusznikiem Polski.
Po słowach Donalda Trumpa idą niebezpieczne czyny wobec Ukrainy
Administracja Trumpa wstrzymała pomoc wojskową dla Kijowa, zawiesiła dzielenie się swoimi danymi wywiadowczymi i planuje cofnąć tymczasowy status prawny ok. 240 tys. Ukraińców, którzy uciekli przed wojną. Ze strony prezydenta Dudy, PiS ani jego kandydata na prezydenta nie usłyszymy głosu potępienia tych decyzji. Za to na przestrzeni ostatnich tygodni słyszeliśmy tłumaczenie coraz bardziej niebezpiecznych działań Trumpa.