Jarosław Kaczyński mówi o zamachu smoleńskim. "Dzieło Putina i jego polskich sojuszników"

Będziemy bronić godności śp. prezydenta Rzeczpospolitej. Ja tu nie jestem sam. Obok mnie stoją osoby, które straciły najbliższych w trakcie zamachu smoleńskiego - mówił w miesięcznicę katastrofy smoleńskiej prezes PiS, Jarosław Kaczyński.

Publikacja: 10.09.2024 11:56

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: PAP/Leszek Szymański

arb

Kaczyński odniósł się do kontrdemonstrantów, którzy protestowali w czasie, gdy politycy PiS składali wieniec pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej w Warszawie, na Placu Piłsudskiego.

Jarosław Kaczyński łączy sprawę Pawła Rubcowa z tym, co działo się w Polsce po katastrofie smoleńskiej

- Ci, którzy przeszkadzają, mają prawo do demonstracji, ale muszą być w odległości co najmniej 100 metrów. Policja udaje, że się nic nie dzieje. Pojedynczy policjanci czasem reagują, i tu jesteśmy wdzięczni. Ci, którzy dowodzą, mają najwyraźniej inne rozkazy. I to jest jeszcze jeden z dowodów na łamanie prawa, na takie bezczelne, niesłychane po prostu łamanie prawa – mówił prezes PiS.

- Tolerowana jest agresja, którą można określić krótko. To jest putinada – dodał. W kontekście wieńca składanego przez kontrdemonstrantów, na którym znajduje się napis, że jest on hołdem dla „ofiar Lecha Kaczyńskiego”, prezes PiS mówił, że jest to rozpowszechnianie propagandy Władimira Putina.

Czytaj więcej

Mariusz Błaszczak wdał się w dyskusję z demonstrującymi w miesięcznicę. Cytował "Rzeczpospolitą"

- Trudno tu nie nawiązać do tego, co ostatnio się wydarzyło w naszym kraju. Do sprawy rosyjskiego szpiega, hiszpańsko-rosyjskiego (Pawła Rubcowa vel Pablo Gonzaleza – red.), do jego powiązań. Przecież to, co działo się przed laty, co działo się później przed Pałacem, było tak radykalnie sprzeczne z polską kulturą, której elementem jest szacunek dla tych, którzy odeszli, a już w szczególności dla tych, którzy zginęli, a jeszcze bardziej dla tych, którzy polegli. A oni polegli za ojczyznę. Inspiracja musiała być z zewnątrz. Może nie wszyscy, którzy w tym uczestniczyli byli bezpośrednio inspirowani ze wschodu, a być może także i z zachodu. Ale z pewnością cały sens tej operacji, zmierzający do tego, żeby poniżyć, wyeliminować ze społecznej pamięci, albo umieścić w złej pamięci tych, którzy zginęli, to było przedsięwzięcie, które akceptowała obecna władza. Ta sama władza, która jest teraz – mówił Kaczyński. Prezes PiS nawiązał do osób, które przed Pałacem Prezydenckim, już po katastrofie smoleńskiej, układali np. krzyż z puszek po piwie, protestując przeciwko pojawieniu się przed Pałacem Prezydenckim tzw. krzyża smoleńskiego.

Jarosław Kaczyński: Władza z syndromem zależności od Niemiec i Rosji

O obecnej władzy Kaczyński mówił, że „jej powiązania i polityka są oczywiste”. - Wtedy (w 2012 roku – red.) reset, porozumienie ze służbą rosyjską, SKW porozumiała się z FSB. Ale tu chodzi też o to wszystko, co w imię niemieckich interesów robi ta władza. To jest wszystko jeden syndrom, syndrom głębokiej zależności, prawdopodobnie mającej korzenie w wydarzeniach sprzed wielu lat, głębokiej zależności z jednej strony od Niemiec, z drugiej od Rosji. Ci, którzy tu przychodzą, powinni być i będą przedmiotem zainteresowania służb specjalnych, prawdziwie polskich. I prawdziwie polskie sądy, uczciwe sądy, kiedyś ich osądzą - mówił prezes PiS, mając na myśli uczestników kontrdemonstracji.

My chcemy, tak jak chciał Lech Kaczyński Polski silnej, niezawisłej, takiej Polski jaką nasz naród w wielu walkach, wysiłkach, powstaniach budować

Jarosław Kaczyński, prezes PiS

- Będziemy bronić godności śp. prezydenta Rzeczpospolitej. Ja tu nie jestem sam. Obok mnie stoją osoby, które straciły najbliższych w trakcie zamachu smoleńskiego. Są osoby, których mąż, ojciec, żona, zginęli w trakcie tego strasznego wydarzenia, tego zbrodniczego zamachu, tego dzieła Putina i jego polskich sojuszników – kontynuował Kaczyński podnosząc głos.

O rządach PiS Kaczyński mówił, że niektórzy określają je mianem „złotej ery”. - Ale z punktu widzenia myślenia naszych sąsiadów i tych z zachodu, i tych ze wschodu, to rzeczywiście jest zbrodnia. Bo Polska ma być małym, słabym krajem, podporządkowanym, a jej obywatele mają mieć głębokie kompleksy. My to odrzucamy. My chcemy, tak jak chciał Lech Kaczyński Polski silnej, niezawisłej, takiej Polski, jaką nasz naród w wielu walkach, wysiłkach, powstaniach budował. To się nam przez osiem lat udawało – dodał.

Następnie Kaczyński stwierdził, że „ta droga została odwrócona” po wyborach z 15 października 2023 roku. - My ją znów odwrócimy i będziemy budować taką Polskę - podsumował. 

Kaczyński odniósł się do kontrdemonstrantów, którzy protestowali w czasie, gdy politycy PiS składali wieniec pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej w Warszawie, na Placu Piłsudskiego.

Jarosław Kaczyński łączy sprawę Pawła Rubcowa z tym, co działo się w Polsce po katastrofie smoleńskiej

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Niskooprocentowane pożyczki dla powodzian? Piotr Zgorzelski: Skandal, nie mieści mi się w głowie
Polityka
Intel wstrzymuje inwestycje w Polsce i w Niemczech
Polityka
Powódź w Polsce. Wojska inżynieryjne skierowane do Głuchołazów
Polityka
Intel wstrzymuje budowę fabryki w Polsce. Politycy PiS krytykują rząd
Polityka
Donald Tusk skasuje instytut Jarosława Kaczyńskiego i Viktora Orbána