Senat nie tylko dla pewniaków

PO stawia na obecnych senatorów i ministrów, SLD na lokalne autorytety, a PiS zbiera na listy gwiazdy

Publikacja: 13.08.2011 01:55

Senat nie tylko dla pewniaków

Foto: Rzeczpospolita

W tegorocznej walce o Senat po raz pierwszy z każdego ze 100 okręgów mandat zdobędzie tylko jeden kandydat. Już dziś widać, że partie nie wszędzie wierzą w siłę politycznych szyldów, bo wolą poprzeć niezrzeszonego pewniaka, niż wystawić słabszego kandydata z własnej listy.

Taktyczne poparcie

PO nie powinna mieć najmniejszych problemów z wystawieniem stu mocnych kandydatów do Senatu. A jednak nie było to takie proste. W Lubelskiem nie wystawi żadnego, co zwiększa szanse Izabelli Sierakowskiej z SdPl. Platforma rozważała poparcie tej kandydatki, ale ostatecznie do tego nie dojdzie. Poprze ją SLD.

Kandydata rządzącej partii nie będzie też w okręgu obejmującym m.in. Łuków i Puławy. To rodzaj wsparcia dla wiceszefa SdPl Arkadiusza Kaszni.

W okręgu okołolubelskim ze startu zamierza zrezygnować Piotr Sawicki, skarbnik lubelskiej PO.

– Lubelszczyzna to teren wybitnie PiS-owski, więc jeśli chcemy wygrać, musimy połączyć siły i wystawić kandydata koalicyjnego, który miałby choćby cień szansy na zwycięstwo – tłumaczy Sawicki, który nie wierzy we własny sukces.  Jego zdaniem PO powinna  w tym okręgu poprzeć reprezentanta PSL.

PO ma jednak sporo politycznych pewniaków, których zamierza wystawić do izby wyższej parlamentu, np. minister rozwoju regionalnego Elżbietę Bieńkowską, która powalczy o mandat senacki na Śląsku.

Po długich namowach na  start we Wrocławiu zdecydował się także obecny senator Leon Kieres, pierwszy szef IPN. – Chciałem zakończyć karierę polityczną, bo przede wszystkim jestem nauczycielem akademickim, ale uległem namowom kolegów i będę startował jeszcze raz – mówi „Rz" prof. Kieres.

W Wałbrzychu PO wystawi byłego posła PiS Wiesława Kiliana (obecnie w PJN). – To prztyczek w nos Prawa i Sprawiedliwości – śmieją się politycy Platformy.

W Wałbrzychu PO na złość PiS wystawi byłego posła tej partii Wiesława Kiliana

PiS w piątek wieczorem zatwierdziło listy kandydatów do  Senatu. W chwili zamykania tego wydania gazety ostateczne ustalenia nie były jeszcze znane.

Wiadomo jednak, że najciekawsze starcie senackie PiS – PO szykuje się w Krakowie. O mandat z listy partii Jarosława Kaczyńskiego powalczy dr Zuzanna Kurtyka, żona zmarłego w katastrofie smoleńskiej Janusza Kurtyki, a z PO Bogdan Klich, były szef MON.

– Nie chce mi się wierzyć, że osoba tak skompromitowana jak pan Klich ma czelność startować do Senatu – mówi Kurtyka. – To wstyd, że zamiast chyłkiem wycofać się z życia publicznego, ubiega się o mandat.

Z senackiej listy PiS do polityki spróbują powrócić: Bogdan Pęk, były eurodeputowany LPR, i Janusz Kubiak z Piły, były senator LPR. Taki plan miał też Andrzej Gwiazda. Komitet Polityczny partii zdecydował w piątek, że powalczy on o mandat z Bogdanem Borusewiczem w Gdańsku.

– Gwiazda kontra Bogdan Borusewicz to będzie pojedynek dwóch światów, ale to my jesteśmy tą dobrą stroną mocy – zapewnia poseł Andrzej Jaworski z PiS.

Obywatele zwlekają

SLD nie zgromadził na swoich listach do Senatu elektryzujących nazwisk. Być może dlatego, że większość znanych polityków lewicy postanowiła wystartować jako kandydaci niezależni. Okazało się to bardzo opłacalne, bo większość z nich może liczyć na poparcie i SLD, i PO. Sojusz poprze więc Włodzimierza Cimoszewicza, Marka Borowskiego czy Andrzeja Celińskiego. Z logo partyjnym o mandat senatora powalczą m.in.: Dorota Kwaśniewska, była posłanka Samoobrony i PSL, prof. Stanisław Flejterski, ekonomista ze Szczecina, czy prof. Stanisław Nicieja, były rektor Uniwersytetu Opolskiego.

Na znanych ludzi w regionach stawia też Ruch Obywatele do Senatu. Oficjalne listy przedstawi jednak dopiero w sobotę, 20 sierpnia. Część potencjalnych kandydatów jeszcze nie wyraziła ostatecznej zgody.

Jedyni pewni na tych listach to: senator Tomasz Misiak z Wrocławia (dawniej w PO, dziś niezrzeszony) i Tadeusz Ferenc, lewicowy prezydent Rzeszowa.

Misiak twierdzi, że zlecony przez niego sondaż w okręgu podwrocławskim pokazuje, iż mógłby liczyć na 20 proc. poparcia. – Większe, niż ma senator Jarosław Duda z PO, który byłby moim ewentualnym konkurentem – dodaje Misiak.

Według naszych informacji na jego kandydaturę miał naciskać szef BCC Marek Goliszewski. Organizacja przedsiębiorców oficjalnie wsparła ruch.

—zal, jak

masz pytanie, wyślij e-mail do autorów e.olczyk@rp.pl, w.wybranowski@rp.pl

W tegorocznej walce o Senat po raz pierwszy z każdego ze 100 okręgów mandat zdobędzie tylko jeden kandydat. Już dziś widać, że partie nie wszędzie wierzą w siłę politycznych szyldów, bo wolą poprzeć niezrzeszonego pewniaka, niż wystawić słabszego kandydata z własnej listy.

Taktyczne poparcie

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!