Milion euro za głowę Kaddafiego

Rebelianci obiecali amnestię i nagrodę za wydanie lub zabicie dyktatora. Jego siły nadal stawiają opór

Aktualizacja: 25.08.2011 03:41 Publikacja: 24.08.2011 20:59

Milion euro za głowę Kaddafiego

Foto: ROL

W przesłaniu do narodu nadanym przez lokalną rozgłośnię radiową w Trypolisie Muammar Kaddafi zapewniał wczoraj, że opuszczenie przez niego bazy Bab al Azizija było tylko "manewrem taktycznym". Dodał, że kompleks został i tak zrównany z ziemią wskutek 64 nalotów NATO. Według rebeliantów Kaddafi przebywa gdzieś w Trypolisie, prawdopodobnie w ogarniętej walkami południowej części miasta. – Może być w rejonie al Hadhba al Chadra – powiedział jeden z bojowników.

Szef Powstańczej Rady Narodowej (PRN) Mustafa Abdel Dżalil obiecał amnestię każdemu, kto wyda kryjówkę lub zabije Kaddafiego. To apel skierowany do osób z jego najbliższego otoczenia. Za pojmanie dyktatora wyznaczono też milion euro nagrody. Ma ją sfinansować pewien biznesmen z Bengazi, którego nazwiska nie ujawniono.

Rzecznik byłego dyktatora obwieścił, że jego siły będą stawiać opór "miesiącami, a nawet latami". W nocy z wtorku na środę żołnierze wierni Kaddafiemu ostrzelali rakietami zajęte przez powstańców Trypolis i Misratę.

– Po stronie upadłego tyrana walczą ludzie z Kadadfy – plemienia, z którego pochodzi Kaddafi. Byli faworyzowani w czasach dyktatury i wielu z nich trudno się pogodzić z jej upadkiem. Opór stawiają także ci, którzy popełnili zbrodnie w czasach jego rządów i boją się zemsty albo wymierzenia sprawiedliwości – mówi "Rz" dr Mansur el Kikhia, libijski politolog i były dysydent.

Oblężony hotel

Wystrzelone przez kaddafistów pociski Grad spadły w Trypolisie m.in. na Bab al Aziziję, rozpraszając świętujących tam zwycięstwo powstańców. W położonym około kilometra dalej, opanowanym przez zwolenników dyktatora hotelu Rixos zostało odciętych od świata 37 dziennikarzy czołowych światowych mediów. Informowali o ciężkich walkach obrońców hotelu z atakującymi go powstańcami. Ludzie Kaddafiego ostrzeliwali rebeliantów m.in. z działek przeciwlotniczych.

– Swąd prochu unosi się w ciężkim od upału powietrzu razem z zapachem potu i strachu. Gdy strzelanina przybiera na sile, uciekamy do sal konferencyjnych w piwnicy – donosił korespondent AP Dario Lopez-Mills. Inni informowali, że są pozbawieni prądu, bieżącej wody i spożywają resztki pożywienia. Organizacja Reporterzy bez Granic wzywała rebeliantów do pomocy reporterom z Rixosa.

Wieczorem podano, że dziennikarze zostali uwolnieni. Wkrótce potem pojawiła się informacja, że w Zawii porwa- no czworo innych reporterów – wszyscy są z Włoch.

Miasto Misrata zostało os-trzelane przez kaddafistów z Syrty znajdującej się wciąż w ich rękach. Zaatakowali też oni przy użyciu czołgów i rakiet miasto Ajelat. Zacięte walki toczyły się w mieście Sabha, 600 kilometrów na południe od Trypolisu.

Rzecznik Powstańczej Rady Narodowej Guma Gamaty przyznał wczoraj, że Kaddafi ma wciąż zwolenników "w Trypolisie i na zewnątrz". – Ich poddanie się jest jednak kwestią czasu – dodał. Poinformował, że administracja PRN zaczęła się już przenosić z dotychczasowej powstańczej stolicy Bengazi do Trypolisu. Sama Rada ma rozpocząć urzędowanie w Trypolisie w sobotę.

Czas na szariat

Powstańcza Rada Narodowa składa się z byłych członków reżimu, którzy po wybuchu rebelii przeszli na jej stronę, oraz z byłych opozycjonistów wszelkich odcieni – socjalistów, liberałów, nacjonalistów i islamistów. Coraz więcej obserwatorów wskazuje, że wśród zwykłych powstańców zdają się dominować islamiści. Dowódca sił rebelianckich w Trypolisie Abdelhakim Belhadż zapowiedział już, że "będziemy robić tylko to, co jest zgodne z szariatem". Wiele haseł na pojazdach rebeliantów oraz śpiewane przez nich pieśni mają również islamistyczny wydźwięk.

Dr Mansur el Kikhia przestrzega jednak przed wyciąganiem pochopnych wniosków. – Ci bojownicy to po prostu muzułmanie. To tak, jakby w 1980 roku, widząc pełne symboli religijnych manifestacje w Polsce, ktoś stwierdził, że "Solidarność" chce zbudować katolicką teokrację – mówi.

W przesłaniu do narodu nadanym przez lokalną rozgłośnię radiową w Trypolisie Muammar Kaddafi zapewniał wczoraj, że opuszczenie przez niego bazy Bab al Azizija było tylko "manewrem taktycznym". Dodał, że kompleks został i tak zrównany z ziemią wskutek 64 nalotów NATO. Według rebeliantów Kaddafi przebywa gdzieś w Trypolisie, prawdopodobnie w ogarniętej walkami południowej części miasta. – Może być w rejonie al Hadhba al Chadra – powiedział jeden z bojowników.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!