Kresowe kaziuki prosto z Poznania

Rozmowa z Anną Weroniką Brzezińską, etnologiem z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

Aktualizacja: 03.03.2015 22:28 Publikacja: 03.03.2015 20:54

Kresowe kaziuki prosto z Poznania

Foto: materiały prasowe

Rz: Dziś wypada dzień św. Kazimierza. To niegdyś święto ważne szczególnie na Kresach. Od wieków tego dnia w Wilnie organizowane są jarmarki zwane kaziukami. Skąd się wzięła ta tradycja?

Anna Weronika Brzezińska

: Święty Kazimierz był polskim królewiczem, synem Kazimierza IV Jagiellończyka. Jest on oczywiście patronem Litwy, ale uznaje się go także za historycznego patrona Polski. Jego postać została dobrze zapamiętana przez wilnian, co widzimy właśnie po wciąż organizowanych jarmarkach kaziukowych. Na tym kolorowym targu przypominane są tradycje miejscowego rękodzieła. Dziś to atrakcja turystyczna miasta, taki znak rozpoznawczy Wilna.

Co można kupić na kaziukach?

Bardzo charakterystyczne są palmy wileńskie, które stały się wręcz tamtejszym produktem regionalnym. Niezwykle barwne, wykonane z przeróżnego rodzaju suszonych roślin, dziś często barwionych. Typowe są też serduszka z piernika. Wilno słynie z tych produktów. Zresztą w ogóle Litwa przywiązuje bardzo dużą wagę do swych tradycji rękodzielniczych.

Kaziuki to tradycja litewska, polska, a może polsko-litewska?

Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi. Faktem jest, że te tradycje były niegdyś kultywowane zarówno przez Litwinów, jak i Polaków. Dziś o św. Kazimierzu siłą rzeczy mówi się głównie jako o patronie Litwy. W końcu współcześni Litwini, którzy ciągle poszukują swojej tożsamości narodowej, potrzebują takich symboli. Natomiast tradycja kaziuków w Polsce – jeśli mówimy o współczesnych granicach naszego kraju – widoczna jest przede wszystkim tam, gdzie po wojnie trafiły spore grupy wilnian.

Wilnianom udaje się kultywować te tradycje na nowej ziemi?

Przykład Szczecina czy Poznania pokazuje, że wychodzi im to bardzo dobrze. To wynika z naturalnej ludzkiej tęsknoty za dzieciństwem, za światem utraconym, a u młodszego pokolenia to potrzeba pamięci o przodkach. Kaziuki to jarmark i przyjemny, i pożyteczny, niesie ze sobą sporo refleksji, także historycznej. W Poznaniu z roku na rok jarmark ten przyciąga coraz więcej ludzi. I tak jak dziś nie wyobrażamy sobie Poznania bez parady św. Marcina, tak niedługo może nie będziemy mogli go sobie wyobrazić bez kaziuków...

—rozmawiał Michał Płociński

Rz: Dziś wypada dzień św. Kazimierza. To niegdyś święto ważne szczególnie na Kresach. Od wieków tego dnia w Wilnie organizowane są jarmarki zwane kaziukami. Skąd się wzięła ta tradycja?

Anna Weronika Brzezińska

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay