Reklama
Rozwiń

Łukasz Wydra: Zmierzch zasady efektywności w cywilnym postępowaniu gospodarczym

Dochodzenie roszczeń w postępowaniu gospodarczym oznacza konieczność wejścia na długotrwałą i kosztowną ścieżkę konfrontacyjną.

Publikacja: 28.12.2024 09:44

Łukasz Wydra: Zmierzch zasady efektywności w cywilnym postępowaniu gospodarczym

Foto: Adobe Stock

Statystyka vs. rzeczywistość

Przyczynkiem do popełnienia niniejszego tekstu było wystąpienie niżej podpisanego podczas konferencji „Adwokat dla przedsiębiorcy”, organizowanej przez Sekcje Praktyków Prawa przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie w dniu 11.10.2024 r. Uznałem za zasadne aby skonfrontować treść tamtego referatu, osobiste (późniejsze) doświadczenia zawodowe oraz oficjalne statystyki: Ministerstwa Sprawiedliwości i Komisji Europejskiej (KE). W myśl danych ministerialnych, postępowanie cywilne w sprawach gospodarczych (GC) trwa średnio 20,8 miesiąca (dane na 22.12.2024 r.). Z kolei, KE podaje (The EU Justice Scoreboard, dostęp 22.12.2024 r.), iż w 2021 r. uzyskanie w Polsce wyroku w sprawie gospodarczej w I instancji zajmowało nieco ponad 300 dni. Co więcej, począwszy od 2012 r. czas potrzebny na wydanie wyroku sukcesywnie się wydłużał. „Prymusami” pod względem szybkości rozstrzygania sporów są w Unii Europejskiej sądy na Litwie i w Holandii (potrzebują ok. 100 dni by rozstrzygnąć spór w I instancji), zaś „maruderami” są sędziowie na Węgrzech, we Włoszech i w Grecji (tym ostatnim wydanie wyroku w I instancji zajmuje ponad 700 dni).

Prowadzę trzy postępowania zainicjowane w grudniu 2023 r. Każde z nich jest dopiero na etapie rozstrzygania proceduralnych kwestii. W jednym z nich, sędzia nie podjął żadnej czynności procesowej od sierpnia br. Z kolei, w innej sprawie (pierwotnie dot. nakazu zapłaty), pozew z 04.2023 r. został zarejestrowany jako sprawa GC w 10.2024 r., a więc 18 miesięcy temu. Nie sposób oczekiwać w nim wyroku w ciągu najbliższych 3 miesięcy.

Efektywność postępowania cywilnego

Ramy niniejszego artykułu nie pozwalają na kompleksowy przegląd poglądów doktryny na temat definicji-pojęcia „efektywności postępowania cywilnego”. Często pojawia się ona w wypowiedziach publicystycznych, bądź utożsamia się ją z szybkością uzyskania wyroku. Wypowiedź popularnonaukowa również wymaga precyzyjnego stosowania siatki pojęciowej. Warto więc przytoczyć kilka wybranych koncepcji ujęcia tej zasady, obecnych w piśmiennictwie.

Efektywność obejmuje dwa aspekty: szybkości postępowania sądowego oraz możliwości rzeczywistego skorzystania z gwarancji ochrony sądowej (A. Łazarska). W innym ujęciu, chodzi o rzetelność postępowania oraz trafność rozstrzygnięcia sądu przy zaangażowaniu jedynie koniecznych i uzasadnionych kosztów postępowania (K. Flaga-Gieruszyńska). Na kanwie postępowania zabezpieczającego „efektywność” odpowiada wykonalności i skuteczności orzeczeń (M. Muliński, J. Jadłowski).

Artykuł 6 KPC nakłada na sąd obowiązek przeciwdziałania przewlekaniu postępowania (zasada szybkości – E. Marszałkowska-Krześ), z jednoczesnym dążeniem do rozstrzygnięcia sprawy podczas pierwszego posiedzenia (jeśli jest to możliwe). Odpowiada temu obowiązek stron w zakresie przyczyniania się do zapewnienia sprawnego i szybkiego postępowania (tzw. ciężar wspierania postępowania).

A contrario więc, przewlekłość postępowania ma zasadniczo negatywny wpływ na efektywność i skuteczność ochrony prawnej udzielanej w cywilnym postępowaniu sądowym (A. Marciniak).

Zajmując własne stanowisko, istotą efektywności są łącznie: (1) jak najszybsze przeprowadzenie postępowania, (2) przy jak najkorzystniejszej relacji (proporcji) kosztów sporu do wartości dochodzonego roszczenia w celu (3) uzyskania trafnego rozstrzygnięcia sądu, które (4) będzie wykonalne lub skuteczne.

Dwadzieścia jeden miesięcy to za mało

Na postawione 11.10.2024 r. pytanie czy komuś z uczestników udało się uzyskać orzeczenie sądu w procesie gospodarczym w czasie krótszym niż 20,8 miesiąca tylko jedna osoba spośród kilkuset obecnych na sali odpowiedziała pozytywnie. Oznacza to, że: (1) albo uczestnicy nie prowadzą spraw gospodarczych (wątpliwe), (2) albo nie chcieli dzielić się osobistymi refleksjami (nie mniej wątpliwe), (3) wszyscy uzyskują rozstrzygnięcia w ciągu (zaokrąglając) 21 miesięcy (jeszcze bardziej wątpliwe).

Oceniając sprawę rozsądnie, należy bowiem uznać, że strona tylko wyjątkowo uzyska wyrok w sporze gospodarczym w ciągu niespełna 21 miesięcy. Takie założenie jest uzasadnione nie tylko wspomnianym brakiem sprzeciwu słuchaczy konferencji, ale doświadczeniami znanymi z autopsji. Być może taka długość postępowania nie powinna być probierzem efektywności postępowania, jednak to dane Ministerstwa Sprawiedliwości/Komisji Europejskiej są podstawą konfrontacji statystyk z sądową rzeczywistością.

Koszty

Przy ocenie relacji kosztów sporu do pożądanego efektu zupełnie wyjątkowo uwzględnia się inne czynniki niż tylko wysokość opłaty. Tymczasem, przy sporach o roszczenia pieniężne powinno się zwracać uwagę na narastające odsetki; tym wyższe – im dłużej trwa spór. Długość postępowania rzutuje też na wynagrodzenie pełnomocnika, z którym klient umówił się na honorarium miesięczne, bez względu na liczbę czynności takiego reprezentanta (znam takie przypadki, chociaż nie dotyczą one bezpośredniego zastępstwa przez adwokatów/radców prawnych). Wreszcie, spór sądowy oznacza niemal zawsze zerwanie relacji handlowych przez strony, co jest tożsame z brakiem przychodu ze współpracy z kontrahentem, z którym pozostajemy w sporze (o ile nie jest on absolutnie nierzetelnym płatnikiem, czy jego majątek w ogóle nie pozwala na zaspokojenie wierzyciela).

Trafność rozstrzygnięcia

Wyrok sądu gospodarczego z zasady zawsze będzie trafny dla którejś ze stron. Należy jednak uznać, że „trafność” wyroku w kontekście efektywności postępowania sądowego oznacza relację życzenia powoda (żądania pozwu) do treści wydanego orzeczenia. Z tej perspektywy, wyrok będzie tym trafniejszy, im bardziej odpowiada roszczeniu dochodzonemu przez powoda. Zmiana, bądź uchylenie takiego wyroku przez sąd II instancji podważa jego trafność, negując efektywność postępowania. Powód stracił bowiem: środki i czas niezbędne w celu (bezskutecznego) dochodzenia roszczeń. Chociaż uchylenie wyroku nie oznacza per se przegrania sprawy przez powoda, to jednak obiektywnie wydłuża postępowanie; dlatego taki judykat, podobnie jak rozstrzygnięcie sądu odwoławczego zmieniające korzystny dla powoda wyrok I instancji, neguje efektywność postępowania.

Orzeczenie meriti będzie trafne dla powoda nie tylko gdy okaże się ono korzystne w I instancji, ale gdy utrzyma się w obrocie prawnym po kontroli apelacyjnej.

Wykonalność i skuteczność orzeczeń

Oprócz uzyskania korzystnego rozstrzygnięcia, celem powoda jest jego wykonanie (gdy wyrok nadaje się do egzekucji) czy potwierdzenie skuteczności (wyroki niepodlegające wykonaniu, ze względu na ich charakter). Siłą rzeczy, nawet korzystne dla powoda orzeczenie, które nie zostanie potwierdzone przez sąd II instancji, albo sąd nadający klauzulę wykonalności, nie spełni kryterium efektywności. Analogicznie, gdy taki wyrok (tytuł wykonawczy) zostanie pozbawiony wykonalności na skutek odpowiedniego powództwa.

Podsumowanie

Dochodzenie roszczeń w postępowaniu gospodarczym oznacza konieczność wejścia na długotrwałą i kosztowną ścieżkę konfrontacyjną. Niestety, nie widzę prognostyków wieszczących pozytywne zmiany, polegające choćby na skróceniu czasu trwania procesu (co – wg danych Komisji Europejskiej – udaje się np. Włochom). Pozytywnie należy ocenić powrót poszczególnych komisji kodyfikacyjnych – być może ich działania pozwolą na wypracowanie rozwiązań czyniących zasadę efektywności czymś więcej niż tylko doktrynalną koncepcją. Warto upowszechniać korzystanie np. z arbitrażu, czy mediacji. Dopóki jednak powyższe propozycje się nie zmaterializują, osobiście żywię obawę o to, że właśnie jesteśmy świadkami zmierzchu zasady efektywności sporów gospodarczych. Oby kolejnym stadium nie okazało się jej załamanie.

Łukasz Wydra, autor jest adwokatem, doktorem nauk prawnych, partnerem w kancelarii Jabłoński Koźmiński i Wspólnicy w Warszawie, zajmuje się sporami gospodarczymi, w tym arbitrażem

Statystyka vs. rzeczywistość

Przyczynkiem do popełnienia niniejszego tekstu było wystąpienie niżej podpisanego podczas konferencji „Adwokat dla przedsiębiorcy”, organizowanej przez Sekcje Praktyków Prawa przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie w dniu 11.10.2024 r. Uznałem za zasadne aby skonfrontować treść tamtego referatu, osobiste (późniejsze) doświadczenia zawodowe oraz oficjalne statystyki: Ministerstwa Sprawiedliwości i Komisji Europejskiej (KE). W myśl danych ministerialnych, postępowanie cywilne w sprawach gospodarczych (GC) trwa średnio 20,8 miesiąca (dane na 22.12.2024 r.). Z kolei, KE podaje (The EU Justice Scoreboard, dostęp 22.12.2024 r.), iż w 2021 r. uzyskanie w Polsce wyroku w sprawie gospodarczej w I instancji zajmowało nieco ponad 300 dni. Co więcej, począwszy od 2012 r. czas potrzebny na wydanie wyroku sukcesywnie się wydłużał. „Prymusami” pod względem szybkości rozstrzygania sporów są w Unii Europejskiej sądy na Litwie i w Holandii (potrzebują ok. 100 dni by rozstrzygnąć spór w I instancji), zaś „maruderami” są sędziowie na Węgrzech, we Włoszech i w Grecji (tym ostatnim wydanie wyroku w I instancji zajmuje ponad 700 dni).

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Marcin Chałupka: Alimenty – nadużycie prawa
Materiał Promocyjny
Kalkulator śladu węglowego od Banku Pekao S.A. dla firm
Opinie Prawne
Maciej Gawroński, Piotr Biernatowski: Ściganie menedżerów spółek Skarbu Państwa – quo vadis?
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Tortur nie było, można się rozejść?
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Wolna Wigilia? Pokaz niekonsekwencji rządu Donalda Tuska
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Opinie Prawne
Pietryga: Słowa sędziego Marciniaka jak kasandryczna przepowiednia
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay