Dnia 31 grudnia 2024 roku odbyła się w siedzibie Sądu Okręgowego w Warszawie rozprawa przeciwko „Staremu” Rokowi, oskarżonemu o cały szereg przestępstw i wykroczeń natury gospodarczej, w tym w szczególności o:
(a) zawiedzenie oczekiwań różnych grup społecznych spodziewających się: cudownego ożywienia gospodarki, powrotu niskich cen, wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy, wzrostu wydatków budżetowych i radykalnego obniżenia wydatków;
(b) potwierdzenie słuszności obaw innych grup społecznych obawiających się: obniżenia emerytur, podwyższenia wieku emerytalnego, podwyżek wszystkich cen, zgody na nadzór Brukseli nad polską gospodarką, zgody na kontynuację szaleństwa ekologicznego (polityki klimatycznej) i rezygnacji (na żądanie Niemiec) z budowy CPK.
Na rozprawie stawili się: sędzia, prokurator, oskarżony „Stary” Rok wraz z obrońcą, świadkowie, a także tłumnie zgromadzona publiczność, w tym nieletni „Nowy” Rok.
Po krótkiej dyskusji dotyczącej próby podważenia statusu sędziego prokurator odczytał akt oskarżenia. Zarzuty były bardzo poważne, a prokurator nie omieszkał dodać, że ma na podorędziu wielu świadków, którzy mogą potwierdzić, że wzrost gospodarczy był niemrawy, wzrost cen nadal dolegliwy, a o obniżeniu podatków ani widu, ani słychu. Wśród świadków ma się również znaleźć biegły księgowy, który poświadczy, że w kasie jest deficyt – który dziwnym zbiegiem okoliczności pojawił się natychmiast, kiedy tylko „Stary” Rok objął rządy.