Godzą w konstytucję przepisy, na podstawie których w analogicznym stanie faktycznym sąd raz ustanawia prawnika z urzędu, a innym razem nie – dowodzi autor skargi konstytucyjnej (patrz ramka).
Co sąd, to obyczaj
Sprawa dotyczy emeryta, wobec którego od kilkunastu lat przed sądami administracyjnymi toczy się postępowanie o stwierdzenie wystąpienia choroby zawodowej. Mężczyzna w 2017 r. wniósł o wznowienie postępowania przed NSA, równocześnie składając wniosek o ustanowienie pełnomocnika z urzędu w celu sporządzenia skargi o wznowienie (obowiązuje tu przymus adwokacko-radcowski).
Czytaj także: Sąd Najwyższy: trzeba umieć prosić o prawnika z urzędu
Sprawy te zostały jednak rozdzielone, w efekcie NSA ze względów formalnych odrzucił skargę, wskazując, że nie została sporządzona przez profesjonalnego pełnomocnika. A WSA, do którego trafił wniosek o ustanowienie prawnika, odmówił przyznania pomocy, argumentując, że mężczyzna nie wykazał w sposób niebudzący wątpliwości, iż nie jest w stanie samodzielnie pokryć kosztów pomocy prawnej.
Okazało się jednak, że w tym samym czasie emeryt złożył wnioski o ustanowienie pełnomocnika z urzędu jeszcze w dwóch innych sądach. A tamte, bazując na tożsamym stanie faktycznym i informacjach o majątku, już mu adwokata przydzieliły.