Elektroniczna forma pisma przesłana do sądu to nie zwykły (usuwalny) brak formalny, lecz pierwotny i nieusuwalny. To sedno najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego.
Pismo wysłane e-mailem do sądu. Kasacja została wysłana pocztą elektroniczną i bez udziału pełnomocnika
Kwestia ta wynikła w nietypowej nieco sprawie, bo dotyczącej przyjęcia do szpitala psychiatrycznego osoby, która nie wyrażała na to zgody. Nietypowość sprawy nie ma tu kluczowego znaczenia – chodziło o to, że skarga kasacyjna od postanowienia sądu okręgowego złożona została osobiście przez zainteresowanego, na dodatek drogą mailową, co skutkowało jej odrzuceniem przez Sąd Najwyższy.
Przed Sądem Najwyższym trzeba mieć adwokata lub radcę prawnego
SN przypomniał, że w postępowaniu przed SN obowiązuje tzw. przymus adwokacko-radcowski, a więc uczestnika sprawy winien reprezentować adwokat lub radca, a sporządzenie skargi przez stronę niemającą takich kwalifikacji powoduje konieczność jej odrzucenia. Co więcej, i nie tylko przed SN, wniesienie pisma procesowego do sądu musi nastąpić w tradycyjnej formie pisemnej, gdyż winno ono zawierać możliwy do odczytania bez użycia urządzeń tekst. Dopiero spełnienie tego warunku powoduje wszczęcie postępowania sądowego i ewentualnego trybu naprawczego zmierzającego do usunięcia braków formalnych pisma. Pismo procesowe złożone w postaci elektronicznej – poza postępowaniami, gdzie ta forma jest dopuszczona – nie wywołuje skutków prawnych. Przy czym nie chodzi o typowy brak formalny, taki jak np. brak opłaty, ale o nieusuwalny brak pisma spowodowany użyciem nieautoryzowanej techniki.
Czytaj więcej
Od 1 stycznia 2025 r. znacząco zwiększy się liczba urzędów i instytucji, które będą honorować e-Doręczenia, czyli elektroniczny odpowiednik listu poleconego za potwierdzeniem odbioru. Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało ich listę.