Jak na razie wiadomo jedynie, że zaakceptowali ją przywódcy strajku.
Boeing zaoferował mechanikom podwyżkę w wysokości 38 proc. (chcieli 40 proc.) rozłożonej na trzy lata z wypłatą wyższą o13 proc. od 1 stycznia, 12 tys. dol. premii za podpisanie umowy (wcześniej było to 7 tys.) oraz znaczący wkład w fundusz dla odchodzących na emeryturę (pracownicy chcieli przywrócenia programu emerytalnego wypowiedzianego w 2014 roku). Ostatecznie, po zliczeniu wszystkich korzyści, nowa umowa oznaczałaby dla zatrudnionych 44 proc. wzrost płac.
Czytaj więcej
Strajk w Boeingu nie zostanie przerwany. Znaczącą większością głosów mechanicy odrzucili ofertę pracodawcy. To fatalna informacja dla Boeinga i rynku lotniczego. Także dla pasażerów.
Związek International Association of Machinists and Aerospace Workers (IAM) usilnie namawia teraz swoich członków, aby zaakceptowali nową ofertę i przekonuje, że kolejna może być gorsza. Głosowanie nad propozycją zaplanowano na 4 listopada.
„W każdych negocjacjach i w każdym strajku zawsze jest taki moment, że właściwie wszystkie korzyści zostały już uzyskane. Dzisiaj jesteśmy właśnie w takim momencie i ryzykujemy, że kolejna oferta może być gorsza” — napisali przywódcy IAM do swoich członków.