Polska kolej ma nowe kłopoty. Jedna z kluczowych inwestycji w ostatnich latach, miliardowej wartości projekt wprowadzenia na tory nowoczesnej łączności, utknął się w przysłowiowym polu. Opublikowany w tym miesiącu raport NIK ujawnił gigantyczne opóźnienia w budowie cyfrowych systemów, mających włączyć polską sieć do europejskiej organizacji bezpieczeństwa ruchu pociągów.
Ani jednego kilometra systemu łączności
Zarządzająca infrastrukturą spółka PKP Polskie Linie Kolejowe (PLK), która miała zabudować system łączności GSM-R na około 14 tys. km linii, nie zainstalowała go na ani jednym kilometrze – podaje Izba w wynikach kontroli. Natomiast system ETCS, obejmujący ruch pociągów w kontrolowanym okresie, zainstalowano jedynie na 500 km torów, czyli jednej czwartej tego, co zaplanowano w krajowym programie kolejowym na rok 2023. Jakby tego było mało, rada nadzorcza PLK uznała, że cel związany z uzyskaniem założonych parametrów sprawności sieci GSM-R został zrealizowany. I zarekomendowała wypłacenie z tego tytułu premii dla zarządu PLK – podaje NIK w raporcie.
Kontrolujący ustalili, że zarząd PLK niewłaściwie zaplanował wdrożenie systemu GSM-R. Źle określono liczbę i lokalizację terminali dyżurnych ruchu, co wydłużyło termin ich budowy. Nie poradzono sobie z kolizjami innych inwestycji realizowanych na sieci kolejowej, co doprowadziło m.in. do wstrzymania instalacji GSM-R na ok. 900 km. Nierzetelnie zaplanowano prowadzenie prac budowlanych, które nie rozpoczęły się planowo w 63 miejscach.
Czytaj więcej
W inwestycjach kolejowych panuje totalny chaos, część jest pozbawiona sensu ekonomicznego. Wydaje...