Air Serbia zmniejsza rosyjską siatkę. Serbowie ugięli się pod naciskiem Brukseli

Narodowy przewoźnik serbski, Air Serbia drastycznie ograniczy liczbę rejsów do Moskwy i St Petersburga. Wcześniej, po zamknięciu nieba dla rosyjskich przewoźników w krajach UE, Air Serbia korzystała z popytu na loty z Rosji do Europy.

Publikacja: 13.03.2022 12:45

Air Serbia zmniejsza rosyjską siatkę. Serbowie ugięli się pod naciskiem Brukseli

Foto: Adobe Stock

— Zmniejszymy liczbę rejsów na rosyjskie lotniska – powiedział w niedzielę, 13 marca prezydent Serbii, Aleksandar Vucic. Nie ukrywał, że robi to pod naciskiem.

Właścicielem Air Serbia jest rząd w Belgradzie, do którego należy 82 proc. akcji przewoźnika. Reszta należy do Etihadu, linii z Abu Zabi, która bez jakichkolwiek ograniczeń lata obecnie do Rosji. A Serbia jest krajem, który razem z innymi państwami bałkańskimi ubiega się o członkostwo w Unii Europejskiej. Jak informował rząd w Belgradzie kraj wprawdzie potępił Rosjan, ale zdecydował się na zachowanie neutralnej pozycji podczas inwazji Rosji na Ukrainę i nie miał problemu z ogromnymi prorosyjskimi demonstracjami w miastach.

— Powrócimy do jednego połączenia z Belgradu do Moskwy dziennie. Ale czy to usatysfakcjonuje tych, którzy pomstują na Serbię z powodu tych lotów?— pytał prezydent Vucic w wywiadzie dla serbskiej telewizji Pink TV. Nie zdecydował się jednak na podanie, kto był krytykiem Serbii. Wskazał również, że z lataniem do Moskwy nie mają problemu linie tureckie, dubajskie, emirackie i katarskie.

Czytaj więcej

Air Serbia korzysta na sankcjach i wozi Rosjan po całej Europie

— Nikt dzisiaj nie odważy się na krytykę tych linii, które pochodzą z krajów należących do NATO i położonych częściowo w Europie, a częściowo w Azji. One mają 30 razy więcej rejsów do Moskwy niż my. Dlaczego nie powiedzą tego samego liniom z krajów Zatoki, gdzie żebrzą o ropę naftową. Te linie mają po 15 razy więcej rejsów niż Air Serbia. W porządku, zrezygnujemy z zysków, ale czy to usatysfakcjonuje naszych krytyków — mówił prezydent Vucic.

W przypadku Rosji, która z powodu sankcji w dużej mierze została odcięta od podróży lotniczych, powtarza się sytuacja z Białorusi. Wtedy linie arabskie i tureckie, oraz Bielavia woziły uchodźców z portów irackich i tureckich do Mińska, a następnie Białorusini wywozili ich na granicę z Polską i krajami bałtyckimi. Wtedy Bruksela zapowiedziała restrykcje wobec przewoźników biorących udział w tej akcji. Podporządkowali się wówczas przewoźnicy z Iraku, którzy zlikwidowali takie rejsy, a Turcy wstrzymali ruch przesiadkowy z krajów arabskich na lotnisku w Stambule.

— Zmniejszymy liczbę rejsów na rosyjskie lotniska – powiedział w niedzielę, 13 marca prezydent Serbii, Aleksandar Vucic. Nie ukrywał, że robi to pod naciskiem.

Właścicielem Air Serbia jest rząd w Belgradzie, do którego należy 82 proc. akcji przewoźnika. Reszta należy do Etihadu, linii z Abu Zabi, która bez jakichkolwiek ograniczeń lata obecnie do Rosji. A Serbia jest krajem, który razem z innymi państwami bałkańskimi ubiega się o członkostwo w Unii Europejskiej. Jak informował rząd w Belgradzie kraj wprawdzie potępił Rosjan, ale zdecydował się na zachowanie neutralnej pozycji podczas inwazji Rosji na Ukrainę i nie miał problemu z ogromnymi prorosyjskimi demonstracjami w miastach.

Transport
Najgorszy rok Boeinga od czasu pandemii
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Transport
LOT wprowadza odroczone płatności. Kup bilet, zapłać później
Transport
Pociąg i autobus - nadal dla wybranych. Których regionach jest najgorzej?
Transport
Kolej Dużych Prędkości wprowadzi Polskę do europejskiej kolejowej ekstraklasy
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Transport
Nowa droga ekspresowa S52 połączy Kraków z Bielsko-Białą. GDDKiA ogłosiła przetarg
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego