Inwestycja BYD na Węgrzech pod lupą Komisji Europejskiej

Komisja Europejska rozpoczęła dochodzenie, które ma wyjaśnić, czy chiński BYD miał prawo do subsydiów wspierających budowę fabryki na Węgrzech. Zakład w Szeged, na granicy z Serbią, ma rozpocząć produkcję już jesienią 2025.

Publikacja: 23.03.2025 11:54

Inwestycja BYD na Węgrzech pod lupą Komisji Europejskiej

Foto: Qilai Shen/Bloomberg

Jak informuje węgierski portal Telex.hu, gdyby się okazało, że rzeczywiście węgierskie dopłaty do tej inwestycji zostały przyznane niezgodnie z prawem, Bruksela ma do wykorzystania kilka narzędzi korygujących tę sytuację. Może zmusić Chińczyków do zmniejszenia produkcji w węgierskiej fabryce, nakazać zwrotu subsydiów bądź nałożyć karę w wysokości nawet 10 proc. globalnych przychodów inwestora, gdyby okazało się, że naruszenie prawa było poważne.

Czytaj więcej

BYD ma technologię bardzo szybkiego ładowania samochodów elektrycznych

Przepisy unijne zabraniają wypłaty subsydiów, które mogłyby doprowadzić do zakłócenia funkcjonowania rynku. Wliczane są w nie wsparcie ze strony państwa w kraju inwestycji bądź inwestora, umożliwienia finansowania po zaniżonych kosztach, bezkosztowe kredyty, nadmierne ulgi podatkowe oraz możliwość bezpłatnego korzystania z centrów badań i rozwoju usług finansowanych przez budżet, a także kontraktów rządowych.

Dla BYD fabryka w Szeged jest filarem strategii szerokiego wejścia na rynek europejski

Dwa lata temu zdecydowaliśmy się zainwestować fabrykę na Węgrzech, która ruszy już w końcu tego roku. Jej możliwości produkcyjne to 300 tys. aut rocznie. Będziemy tam produkować Atto2 i Dolphina. Początkowo będą to auta elektryczne, potem także hybrydymówiła Stella Li, wiceprezes BYDa w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Podkreśliła wtedy, ze Atto2, zostało przygotowane specjalnie na europejski rynek. — Zaprojektowane przez Europejczyków, należy do segmentu B, to typowe auto miejskie, którym wygodnie może pojechać 4 osoby. Ten model będzie punktem zwrotnym dla BYD w Europie. Od początku z założenia miało być autem europejskim i umiejscowione jest w segmencie SUV-ów, które miały 25 proc. udział w rynku w 2024 roku — dodała.

A o subsydiach do inwestycji powiedziała, że nie są niczym niezwykłym. ‑ Na całym świecie normalne jest, że rządy subsydiują zatrudnienie. W którymkolwiek kraju byśmy się nie pojawili, rząd ma gotowy pakiet zachęt — mówiła Stella Li.

Czytaj więcej

Wszystkie plagi, które spadły na Teslę

Nie ukrywała jednak, że nie jest zwolenniczką państwowych dopłat. — Moim zdaniem jednak każde subsydia pomagają na krótko. Więc jeśli jakaś firma jest silnia technologicznie, nie powinna na nich polegać. A jeśli nieustannie o nie zabiega, to w 80 procentach jej się nie powiedzie w przyszłości — powiedziała.

Węgrzy są spokojni o inwestycję BYD

Węgierski minister ds europejskich, Janos Boka,  zapewnia teraz, że rząd w Budapeszcie nie jest ani trochę zaniepokojony brukselskim wątpliwościami. Jego zdaniem KE już wcześniej oceniała wysokość rządowych dopłat do chińskiej inwestycji wartej 5 mld dol. i zrobiła to jeszcze przed ostateczną akceptacją tego projektu.

Chińczycy, którzy są dzisiaj największym na świecie producentem baterii, rozważali także zbudowanie w Szeged fabryki akumulatorów, ale ostatecznie zrezygnowali i będą sprowadzać komponenty do montażu na miejscu.

BYD wybrał Węgry na miejsce swojej pierwszej europejskiej fabryki z kilku powodów, w tym rozwiniętego przemysłu samochodowego, strategicznego położenia, z łatwym dostępem do innych rynków europejskich, wykształconej sile roboczej, ale także hojnej ofercie dopłat rządowych i relatywnie niskich kosztów pracy.

Unia Europejska na razie broni się jedynie cłami

Na Węgrzech wcześniej zainwestowały europejskie potęgi motoryzacyjne — Mercedes Benz, Audi, Suzuki i Porsche. To z kolei spowodowało, że otworzyły się kanały sprawnych dostaw komponentów, z czego BYD zamierza korzystać.

Jak mówiła Stella Li podczas swojej wizyty w Warszawie w połowie marca, BYD planuje dalszą ekspansję w Europie, w tym także budowę kolejnej fabryki. Celem firmy jest osiągnięcie pozycji lidera w produkcji i sprzedaży aut z napędem elektrycznym w roku 2030. Ma w tym pomóc nie tylko produkcja w Szeged, ale i w Turcji. Tam BYD buduje kolejną fabrykę, która ma ruszyć w 2026 roku.

Te plany są trudne do zaakceptowania przez Brukselę, która uważa, że Chińczycy korzystają z subsydiów własnego rzadu. Próbą wyhamowania chińskiej ekspansji są cła nałożone na importowane z Chin elektryki, o których Sella Li mówi, że uderzyły jedynie w europejskich konsumentów. Rząd węgierski w lipcu 2024 głosował przeciwko wprowadzeniu tych ceł.

Dzisiaj Węgry są największą chińską bazą produkcyjną w Europie, a Viktor Orbán intensywnie zabiera o kolejne. Chodzi mu zwłaszcza o branżę motoryzacyjną, ale także o produkcję baterii.

Jak informuje węgierski portal Telex.hu, gdyby się okazało, że rzeczywiście węgierskie dopłaty do tej inwestycji zostały przyznane niezgodnie z prawem, Bruksela ma do wykorzystania kilka narzędzi korygujących tę sytuację. Może zmusić Chińczyków do zmniejszenia produkcji w węgierskiej fabryce, nakazać zwrotu subsydiów bądź nałożyć karę w wysokości nawet 10 proc. globalnych przychodów inwestora, gdyby okazało się, że naruszenie prawa było poważne.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Skutek zachodnich sankcji: rynek samochodów Rosji zdominowany przez Chińczyków
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
Transport
Bezpieczniejsze loty w Europie 10 lat po katastrofie samolotu Germanwings
Transport
Uber oferuje 20 godzin darmowej opieki nad dziećmi, by zachęcić kobiety do pracy
Transport
Dlaczego pożar na Heathrow spowodował globalne turbulencje
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Transport
Samoloty już lądują na Heathrow. Trwa przywracanie rozkładu i liczenie strat
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście