W ostatnich tygodniach media informowały o problemach Andrzeja Szejny z alkoholem oraz prokuratorskim postępowaniu ws. nieprawidłowości przy rozliczaniu tzw. kilometrówek, czyli rozliczaniu wyjazdów prywatnym samochodem w celach służbowych. Szejna, odpowiadając na te zarzuty, oświadczył, że „zmierzył się z problemem nadużywania alkoholu” i odzyskał kontrolę nad zdrowiem; zapewnił też o prawidłowym rozliczaniu „kilometrówek”.
We wtorek 25 marca rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał, że do wyjaśnienia sprawy Szejna przebywa na urlopie.
Czytaj więcej
Wspieraliśmy Andrzeja Szejnę jako członkowie prezydium klubu Nowej Lewicy w tym leczeniu w zeszłe...
Ani Kancelaria Premiera, ani Ministerstwo Spraw Zagranicznych, ani władze Lewicy nie wiedzą, jak długo będzie trwał urlop Andrzeja Szejny. MSZ informuje, że to „urlop do czasu wyjaśnienia sprawy”. Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że wiceszef MSZ rozpoczął go tuż po słowach Donalda Tuska, który zwrócił się do ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. - Myślę, panie ministrze, że dobrze byłoby urlopować pana ministra Szejnę do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy. I nie mówię o kłopotach zdrowotnych, ale pojawiły się inne wątki. Nie jest moim zadaniem w tej chwili rozstrzygać o zasadności tych krytycznych uwag, ale prosiłbym o urlopowanie wiceministra i pilne wyjaśnienie sprawy. W każdym aspekcie – powiedział Tusk.
Lewica chce bronić wiceministra Andrzeja Szejny
Szejna – twierdzą politycy Nowej Lewicy – nadal ma rekomendację do zasiadania w fotelu wiceszefa MSZ i władze ugrupowania nie godzą się na jego dymisję. Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że politycy dystansują się od wypowiedzi Magdaleny Biejat.