Ta data uznawana jest za formalny początek portu, choć prace nad jego powstaniem zaczęły się znacznie wcześniej. Jeszcze w roku 1920 Departament Spraw Morskich Ministerstwa Spraw Wojskowych zlecił wybranie miejsca na budowę przyszłego portu. W latach trzydziestych gdyński port zaczął mocno konkurować z innymi portami leżącymi nad Bałtykiem i Morzem Północnym. Duże zaplecze i korzystne warunki inwestowania przyniosły sukcesy: Gdynia odebrała Hamburgowi przeładunek skór i owoców południowych, a Bremie - przeładunek bawełny. W 1933 roku po raz pierwszy przez gdyński port wyeksportowano więcej towarów niż przez port w Gdańsku. W 1938 roku Gdynię odwiedziło prawie 6,5 tysiąca statków.
Zniszczenia wojenne usunięto całkowicie dopiero w roku 1964. W latach 60. gdyński port stał się głównym miejscem przeładunku importowanego zboża. W 1965 roku osiągnął poziom wielkości przeładunków sprzed wojny.
Obecny rok ma być dla Gdyni rekordowy pod względem wielkości przeładunków. Od stycznia do czerwca sięgnęły poziomu 10,3 mln ton i wzrosły w porównaniu z ub. rokiem o 7,5 proc. Przybyło zwłaszcza drobnicy, drewna oraz ropy i przetworów naftowych.
Gdyński port, który aspiruje do miana drugiego w Polsce portu głębokowodnego, mocno inwestuje w powiększenie zdolności przeładunkowych. Obecnie najważniejsza jest poprawa dostępu dla statków. Polepszy go pogłębienie akwenów wewnętrznych oraz przebudowa nabrzeży, a także pogłębienie i poszerzenie toru podejściowego. - Umożliwi to przyjmowanie największych statków i pełniejsze wykorzystanie potencjału terminali kontenerowych – powiedział Rzeczpospolitej Adam Meller, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia.
W tym roku rozpocznie się budowa nowej portowej obrotnicy oraz prace związane z nowym publicznym terminalem promowym. Port chce zwiększyć obsługę ruchu pasażerskiego. Tylko w ub. roku w Gdyni zacumowało 50 wycieczkowców z przeszło 80 tys. pasażerów. W tym roku od maja do września statki pasażerskie wpływały do Gdyni 41 razy, przewożąc niemal 90-tysięcy pasażerów. Wydarzeniem sezonu była wizyta jednego z największych wycieczkowców świata – „Norwegian Getaway" o długości 325 metrów, który przypłynął z prawie 4 tysiącami pasażerów.