Rosyjskie tiry utknęły w Kazachstanie. Rośnie korupcja i straty

Polityka Banku Rosji dobija rosyjski transport drogowy. Większość rosyjskich firm zajmujących się przewozami towarowymi zakończy rok 2024 stratami, a około 30 proc. z nich grozi bankructwo. Jedynym ratunkiem jest szara strefa.

Publikacja: 11.12.2024 13:25

Rosyjskie tiry utknęły w Kazachstanie. Rośnie korupcja i straty

Foto: Adobe Stock

Rosyjskie media alarmują, że transport towarowy do Rosji najbardziej uczęszczanym i dostępnym drogowym szlakiem – przez Kazachstan (tędy wjeżdża do Rosji wiele towarów objętych sankcjami), staje się powoli niemożliwy. Na granicy kwitnie korupcja, publikowane zdjęcia z przejść z Kazachstanem pokazują kolejki tirów ciągnące się dziesiątki kilometrów.

Jak informuje „The Moscow Times”, od zeszłego roku przepływ towarów przez republikę stale rośnie. Władze Kazachstanu – jako największego pośrednika w dostawach importu do Rosji – zaczęły żądać, aby dostawy przechodziły przez terytorium kraju i odbywały się tam odprawy celne towarów i produktów podwójnego zastosowania objętych sankcjami.

Czytaj więcej

Rosja hamuje chiński eksport na Jedwabnym Szlaku

Taniej tirom jechać przez Kazachstan z Chin do Rosji, niż przez Rosję

Ponadto w wielu przypadkach bardziej opłaca się transport ładunków do Rosji przez Kazachstan niż przez rosyjski Daleki Wschód. Jest szybciej i krócej – możesz skrócić podróż o ponad 3000 km, a obciążenie na przejściach granicznych jest mniejsze. Często jest też taniej. Przykładowo, przejazd dużej ciężarówki z Chin do Jekaterynburga przez Kazachstan może kosztować około 6 tys. dolarów, natomiast przez granicę rosyjsko-chińską – ponad 10 tys. dolarów. Poza tym kazachscy przewoźnicy często są gotowi przewieźć przeładowane ciężarówki. Z tej trasy korzysta więc wielu rosyjskich importerów. Ale ta droga nie jest łatwa.

– Mniej więcej co dziesiąty nasz klient borykał się z opóźnieniami ze względu na „problemy z dokumentami” i ofertę zapłaty za rozwiązanie tych problemów – przyznaje właściciel firmy logistycznej, który przewozi ładunek drogowy w kontenerach przez terytorium Kazachstanu w kierunku Nowosybirska.

Korupcja kwitnie na trasach i granicach Rosji

Propozycje korupcyjne mogą pojawić się na różnych etapach - podczas odprawy celnej przy wjeździe lub wyjeździe z terytorium Kazachstanu lub po prostu na terytorium kraju, gdy ciężarówka na stepie zostaje zatrzymana przez określone siły bezpieczeństwa (mogą to być ludzie w różnych mundurach) i zaczynają grozić konfiskatą – opowiada przewoźnik.

W takiej sytuacji mogą znaleźć się nie tylko kontenery z ładunkiem objętym sankcjami – całkiem zasadnie, bo rzeczywiście dochodzi do naruszeń, ale także towary nieobjęte sankcjami, w przypadku których z dokumentami wszystko jest w porządku – zawsze jednak znajdzie się powód do reklamacji – podkreśla przewoźnik z Nowosybirska „W naszym regionie pojawił się nawet nowy, półkryminalny rodzaj usługi – pośrednictwo w zakupie ciężarówek z Kazachstanu” – mówi.

Łapówki, zdaniem rozmówców gazety, są stosunkowo niewielkie – od 200 dolarów do 5000 dolarów za ładunek, ale najczęściej dzieje się to znikąd – i bez gwarancji, że ładunek dotrze cały.

Czytaj więcej

Niemcy eksportują ciężarówki do Rosji pomimo sankcji

Bank Rosji dobija sektor transportu drogowego

Stowarzyszenie przewoźników międzynarodowych Rosji AutoGruzEx podkreśla, że obecnie rentowność dużego transportu drogowego wynosi „minus 17 proc.”.

Według Jewgienija Babajewa, szefa dużej firmy przewozowej Iteko, w takiej sytuacji rosyjscy przewoźnicy znaleźli się na skutek 11-procentowego wzrostu kosztów, osłabienia rubla oraz wzrostu rat kredytów i leasingów po podniesieniu przez Bank Centralny głównej stopy procentowej do 21 proc. Przewoźnicy również odczuli spadek popytu i aby nie stracić klientów, byli zmuszeni do obniżenia stawek o 12 proc. rok do roku.

– W takich warunkach mogą działać tylko firmy z szarej strefy, które oszczędzają na odliczeniach podatkowych i składkach na ubezpieczenie, uchylają się od płacenia podatku VAT, a także zaniżają czasy przejazdów, zmuszając kierowców do naruszania rozkładu pracy i odpoczynku – mówi gazecie „Izwiestia” Babajew.

„Uczciwy biznes nie może konkurować z firmami, które korzystają z takich schematów. Przedsiębiorstwa będą zmuszone do zmniejszenia swojego udziału w rynku lub przejścia do szarej strefy. Niektóre firmy już przygotowują się na to, jako jedyny sposób na przetrwanie 2025 roku ” – ostrzegł Babajew.

Szara strefa rządzi w transporcie Rosji

W tej chwili szara strefa rosyjskiego drogowego transportu towarowego stanowi już 65–70 proc. rynku, jak wynika ze wspólnego badania AutoGruzEx, Stowarzyszenia Uczciwych Podatników „RADO” i innych organizacji w Rosji. W związku z tym uczestnicy rynku wystąpili do rządu rosyjskiego o wprowadzenie kompleksowych zmian w systemie regulacji branżowych, aby wyeliminować nieuczciwą konkurencję i przywrócić wszystkim takie same warunki – mówi Wadim Fiłatow, prezes AutoGruzEx.

Jego zdaniem, ustawa o transporcie drogowym musi określać, że przewoźnikiem może być jedynie firma posiadająca kierowców i pojazdy. Choć wydaje się to oczywiste, w Rosji wcale tak nie jest. Jako firmy spedycyjne zarejestrowane są twory bez ani jednego kierowcy czy ciężarówki.

Konieczne jest także obniżenie stawki VAT do 10 proc. na usługi transportowe i spedycyjne. Ponadto przedsiębiorcy proszą o przyspieszenie tworzenia elektronicznego rejestru przewoźników działających w dobrej wierze. Uczestnicy rynku przesłali swoje propozycje do ministerstwa transportu oraz ministerstwa przemysłu i handlu.

Transport
Powstanie nowy odcinek drogi ekspresowej S8. Ważny fragment trasy z Wrocławia
Transport
Ryanair nie odpuszcza awanturom w samolotach. Domaga się interwencji Brukseli
Transport
Warszawskie autobusy miejskie z rosyjskim partnerem. W tle omijanie sankcji
Transport
Panama nie boi się pogróżek Donalda Trumpa. Inwestuje w kanał
Transport
Ryanair pokłócił się z lotniskiem w Belgradzie. W tle spór z Vinci