„Igraszki z diabłem” Jana Drdy od czasu polskiej premiery w 1948 roku (światowa – czeska w 1945) w Teatrze Wojska Polskiego w Łodzi (reż. Leon Schiller, dekoracje i kostiumy Otto Axer) – właściwie nie schodzą z afisza wędrując przez lata przez sceny całej Polski. Musiała skądinąd być to udana inscenizacja, bo wiele razy jeszcze była realizowana przez ten duet na polskich scenach.
Sprawdziła się baśniowa konwencja mieszcząca i ludowe wierzenia, do tego nieokreślony czas akcji, za to miejsca, które uruchamiają wyobraźnię: las, pustelnia, Czarci Młyn i piekło. Do tego dobrze wymieszani bohaterowie z realnej i kosmicznej rzeczywistości. Najbardziej realny, Marcin Kabat, wojak, co odsłużył swoje, wędruje przez świat, a w bajkowym lesie spotyka rozbójnika Sarka-Farka i dwie niewiasty – królewnę Disperandę i jej służącą Kasię. Obie marzą o zamóżpójściu do tego stopnia, że gotowe są zaprzedać duszę diabłu, który usłużnie pojawia się z gotowymi do podpisu cyrografami. W rezultacie, Marcin Kabat próbując ratować zbłąkane duszyczki, wkracza w świat nadprzyrodzony, w którym diabły i anioły więcej budzą radości niż respektu.