– Ciągle szukamy, anie jest to łatwe zadanie, bo trzeba uwzględnić różne kryteria: powinien być to teatr popularny, co nie oznacza farsowy – wylicza Krzysztof Domagalik. –Dobrze wiedzieć, że już się sprawdził, czyli cieszył się zainteresowaniem teatralnej widowni i do tego miał pozytywne recenzje. No i nie do przecenienia jest obsada, czyli udział gwiazd. Sprawą otwartą jest rola publiczności w studiu. Być może w którymś spektaklu zostanie włączona do działania.
Na uwagę, że pierwsze spektakle na żywo zlat50. ubiegłego wieku nie były pokazami już granych przedstawień, ale realizacjami specjalnie powstałymi dla Teatru TV, Krzysztof Domagalik mówi:
–To znacznie trudniejsze zadanie, ale mam nadzieję, że i do takiego eksperymentu dojdzie w drugim półroczu tego roku. Na razie trwają poszukiwania śmiałków, którzy podjęliby się takiej realizacji.
Przeciwwagą dla teatru popularnego na żywo mają się stać inne premiery: "Lekkomyślna siostra" Perzyńskiego w realizacji Agnieszki Glińskiej, autorskie spektakle Juliusza Machulskiego –współczesna komedia "Next ex" i Łukasza Wylężałka "Najweselszy człowiek" o Kornelu Makuszyńskim. Na emisję czeka "Komedia romantyczna" Tomczyka w realizacji Michała Gazdy oraz "Rzecz o banalności miłości" Feliksa Falka. W styczniu zostanie też pokazany spektakl Sceny Świata "Ostateczne rozwiązanie" – brytyjska rekonstrukcja sekretnego spotkania przywódców faszystowskich Niemiec w Wannsee, podczas którego ustalono sposób rozwiązania kwestii żydowskiej. To jedyna w tym półroczu premiera Sceny Faktu, na razie nie ma w planach produkcyjnych jej kolejnych przedstawień.
– Nie znika z pola naszych zainteresowań, ciągle szukamy ciekawych scenariuszy –mówi Krzysztof Domagalik. – Na razie będziemy powtarzać najbardziej udane spektakle: "Kryptonim Gracz" Agnieszki Lipiec-Wróblewskiej (20 lutego) i "Rozmowy z katem" w reżyserii Macieja Englerta (16 kwietnia). Nie lekceważymy powtórek, bo miewają niekiedy większą widownię niż premiery albo im dorównują. Takim hitem był przypominany ostatnio "Upiór w kuchni" Janusza Majewskiego, który zebrał nieco ponad milion widzów, czy "Od czasu do czasu" w reżyserii Juliusza Machulskiego – milion dwieście tysięcy widzów.
Tegoroczny budżet zakłada realizację sześciu spektakli. Na pewno będą to: "Trzy siostry" Czechowa, które zrealizuje Agnieszka Glińska, "Moralność pani Dulskiej" Zapolskiej w nowatorskiej interpretacji Marcina Wrony i "Oczyszczenie" Zelenki.