Teatr Telewizji 2012

Teatr TV | W pierwszym półroczu co miesiąc szykują się dwie premiery. To znacznie więcej niż w ubiegłym roku - pisze Małgorzata Piwowar

Publikacja: 24.01.2012 07:03

Od lewej: Małgorzata Zajączkowska, Jan Englert, Julia Rosnowska w komedii "Next ex" Juliusza Machuls

Od lewej: Małgorzata Zajączkowska, Jan Englert, Julia Rosnowska w komedii "Next ex" Juliusza Machulskiego

Foto: PAT

– Oprócz tradycyjnych spektakli zaproponujemy widzom także te grane na żywo – mówi Krzysztof Domagalik, p. o. kierownika Redakcji Teatru Telewizji. – To efekt powodzenia "Boskiej" z Krystyną Jandą, która zgromadziła przed telewizorami bardzo dużą widownię.

Zobacz galerię zdjęć

Przy tej okazji po raz pierwszy Teatr TV był też transmitowany w programie HD i w Internecie. Jednak dopiero po emisji następnych spektakli da się ocenić, czy ten sposób pokazywania teatru rzeczywiście bardzo podoba się widzom, czy po prostu "Boska" miała świetną promocję.

Transmisje na żywo mogą dojść do skutku przede wszystkim dzięki pozyskaniu sponsorów, których nadal się poszukuje. Koszt takiego spektaklu jest bowiem tylko nieznacznie niższy niż produkcja przedstawienia telewizyjnego od podstaw.

Kolejnymi produkcjami pokazywanymi na żywo będą "Skarpetki opus 124" Colasa w reżyserii Macieja Englerta z Teatru Współczesnego w Warszawie (27 lutego), a w marcu "Dzienniki" Gombrowicza w reżyserii Mikołaja Grabowskiego z warszawskiego Teatru Imka (26 marca). Nie wybrano jeszcze spektaklu, który mógłby zostać wyemitowany ze studia w podkrakowskim Łęgu.

– Ciągle szukamy, anie jest to łatwe zadanie, bo trzeba uwzględnić różne kryteria: powinien być to teatr popularny, co nie oznacza farsowy – wylicza Krzysztof Domagalik. –Dobrze wiedzieć, że już się sprawdził, czyli cieszył się zainteresowaniem teatralnej widowni i do tego miał pozytywne recenzje. No i nie do przecenienia jest obsada, czyli udział gwiazd. Sprawą otwartą jest rola publiczności w studiu. Być może w którymś spektaklu zostanie włączona do  działania.

Na uwagę, że pierwsze spektakle na żywo zlat50. ubiegłego wieku nie były pokazami już granych przedstawień, ale realizacjami specjalnie powstałymi dla Teatru TV, Krzysztof Domagalik mówi:

–To znacznie trudniejsze zadanie, ale mam nadzieję, że i do takiego eksperymentu dojdzie w drugim półroczu tego roku. Na razie trwają poszukiwania śmiałków, którzy podjęliby się takiej realizacji.

Przeciwwagą dla teatru popularnego na żywo mają się stać inne premiery: "Lekkomyślna siostra" Perzyńskiego w realizacji Agnieszki Glińskiej, autorskie spektakle Juliusza Machulskiego –współczesna komedia "Next ex" i Łukasza Wylężałka "Najweselszy człowiek" o Kornelu Makuszyńskim. Na emisję czeka "Komedia romantyczna" Tomczyka w realizacji Michała Gazdy oraz "Rzecz o banalności miłości" Feliksa Falka. W styczniu zostanie też pokazany spektakl Sceny Świata "Ostateczne rozwiązanie" – brytyjska rekonstrukcja sekretnego spotkania przywódców faszystowskich Niemiec w Wannsee, podczas którego ustalono sposób rozwiązania kwestii żydowskiej. To jedyna w tym półroczu premiera Sceny Faktu, na razie nie ma w planach produkcyjnych jej kolejnych przedstawień.

– Nie znika z pola naszych zainteresowań, ciągle szukamy ciekawych scenariuszy –mówi Krzysztof Domagalik. – Na razie będziemy powtarzać najbardziej udane spektakle: "Kryptonim Gracz" Agnieszki Lipiec-Wróblewskiej (20 lutego) i "Rozmowy z katem" w reżyserii Macieja Englerta (16 kwietnia). Nie lekceważymy powtórek, bo miewają niekiedy większą widownię niż premiery albo im dorównują. Takim hitem był przypominany ostatnio "Upiór w kuchni" Janusza Majewskiego, który zebrał nieco ponad milion widzów, czy "Od czasu do czasu" w reżyserii Juliusza Machulskiego – milion dwieście tysięcy widzów.

Tegoroczny budżet zakłada realizację sześciu spektakli. Na pewno będą to: "Trzy siostry" Czechowa, które zrealizuje Agnieszka Glińska, "Moralność pani Dulskiej" Zapolskiej w nowatorskiej interpretacji Marcina Wrony i "Oczyszczenie" Zelenki.

–Trzy pozostałe są w fazie poszukiwania projektów – mówi Krzysztof Domagalik. – Jest wśród nich nowa sztuka Andrzeja Barta, którego "Boulevard Voltaire" odniósł sukces w minionym sezonie, świetnie przyjęli go widzowie i krytycy. W sferze naszych zainteresowań jest także telewizyjna wersja "Tanga" Mrożka w reżyserii Jerzego Jarockiego (spektakl zrealizowany w Teatrze Narodowym w Warszawie).

Wygląda na to, że kolejna, tegoroczna edycja Festiwalu Dwa Teatry w Sopocie odbędzie się bez zakłóceń. Podobnie jak w ubiegłym roku ma zostać pokazanych12 konkursowych przedstawień. Część to rejestracje przygotowane przez TVP Kultura. Ciekawostką jest, że powstała także nowa "Boska", czyli zmontowana wersja transmitowanego spektaklu. Nie ma jeszcze decyzji, czy weźmie udział w konkursie.

– Oprócz tradycyjnych spektakli zaproponujemy widzom także te grane na żywo – mówi Krzysztof Domagalik, p. o. kierownika Redakcji Teatru Telewizji. – To efekt powodzenia "Boskiej" z Krystyną Jandą, która zgromadziła przed telewizorami bardzo dużą widownię.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Teatr
Michał Merczyński dyrektorem Nowego Teatru Krzysztofa Warlikowskiego
Teatr
Jacek Jabrzyk wygrał konkurs na dyrektora Teatru im. Żeromskiego w Kielcach
Teatr
Musicalowe rekolekcje, czyli Szatan w roli Chrystusa
Teatr
Głosowanie widzów i święto na „Hamlecie” Englerta. Laureaci łódzkiego festiwalu
Teatr
Jan Englert pokazał, jak wyrzucono go na śmietnik. Putin wchodzi do gry