Pojawienie się utworów naszej Noblistki na scenie nie jest zjawiskiem okolicznościowym. Inscenizacje jej „Prawieku i innych czasów” czy „Ksiąg Jakubowych” wysoko ocenione zostały przez krytyków i widzów. Myślę, że podobnie jest z „Transfugium”. Krzysztof Rekowski sięgnął tu po jedno z „Opowiadań bizarnych”. Sama Tokarczuk przyznała, że to jej ulubione opowiadanie, bo prezentuje bliską jej ideę zespolenia się z naturą.
Tytułowe Transfugium to futurystyczna kliniki, w której przeprowadza się tajemnicze zabiegi, jednym kojarzą się one z eutanazją, innym z samobójstwem, a jeszcze innym z przekazywaniem ciała do badań naukowych. Takiemu właśnie procesowi postanawia poddać się główna bohaterka, która pragnie przekroczyć granicę natury człowieka.