Baza danych zawiera informacje na temat 311 zatrzymanych osób. W dokumencie pojawiają się także informacje o ponad 2000 krewnych, sąsiadach i znajomych.
Każdy wpis składa się z imienia i nazwiska zatrzymanego, adresu, numeru identyfikacyjnego, daty i miejsca zatrzymania, wyznawanej religii, powodzie zatrzymania i decyzji o ewentualnym zwolnieniu.
Z dokumentu można jasno wywnioskować, jak chińscy urzędnicy decydowali o tym, kto powinien trafić do obozu w ramach represji, które dotknęły ponad milion osób, głównie muzułmanów.
Władze skupiły się religii jako przyczynie zatrzymania. Powodem nie był tylko ekstremizm polityczny, jak twierdzą urzędnicy, ale także modlitwa lub pojawianie się w meczecie. Osoby, których krewni zostali zatrzymani, są bardziej narażeni na trafienie do obozu, ponieważ uznano, że przestępstw dopuszczają się całe rodziny.
- To jasne, że praktyki religijne są celem. Chcą podzielić społeczeństwo, rozbić rodziny i uczynić je bardziej podatnymi na reedukację - uważa Darren Byler z Uniwersytetu w Kolorado.