Sondaż Pew: Polak to wciąż katolik. Laicyzacja w Polsce następuje powoli

Blisko cztery dekady po upadku komunizmu 60 proc. mieszkańców naszego kraju uważa, że wiara jest znaczącym lub kluczowym czynnikiem tożsamości narodowej. To dużo więcej niż w krajach zachodniej Europy.

Publikacja: 29.01.2025 21:00

Procesja różańcowa na ulicach Warszawy, 25 sierpnia 2024

Procesja różańcowa na ulicach Warszawy, 25 sierpnia 2024

Foto: PAP, Albert Zawada

Znany z dogłębności przeprowadzanych sondaży waszyngtoński Instytut Pew (Pew Research Center) tym razem postawił poprzeczkę wyjątkowo wysoko. Uznał, że do grupy „religijnych nacjonalistów” można zaliczyć jedynie te osoby, które spełniają aż cztery warunki. Nie tylko są przekonane, że do ich narodu mogą należeć jedynie osoby wyznające dominującą religię, ale także podtrzymujące, że także przywódca państwa powinien tę religię wyznawać, święte pisma powinny mieć wpływ na krajowe ustawodawstwo oraz że jeśli wyrażona w demokratyczny sposób wola wyborców jest sprzeczna z tymi pismami, to te ostatnie powinny być górą. 

Te cztery kryteria spełnia jedynie 3 proc. Polaków, nieco mniej niż Włochów (4 proc.) czy Amerykanów (6 proc.), choć więcej niż Francuzów, Hiszpanów czy Brytyjczyków (po 1 proc.).

W tym względzie dzieli nas przepaść wobec takich muzułmańskich państw, jak Indonezja (46 proc.), Bangladesz (45 proc.) czy Malezja (38 proc.). Wyraźnie więcej tak zdefiniowanych nacjonalistów religijnych znajdziemy też w Kenii (32 proc.), RPA (16 proc.) czy Brazylii (13 proc.).

60 proc. naszego społeczeństwa uważa, że wiara jest istotnym lub kluczowym czynnikiem składającym się na tożsamość narodową.

Mimo wszystko autorzy raportu wskazują, że wśród zwolenników PiS osób spełniających te cztery dość restrykcyjne kryteria jest 10 proc., podczas gdy wśród Polaków przeciwnych ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego ten wskaźnik spada do 1 proc. 

Trzy czwarte Polaków chce, aby ich przywódca stawał w obronie zasad wiary

Gdy jednak bierze się pod uwagę mniej restrykcyjne kryteria, widać, że proces laicyzacji w naszym kraju przebiega wolniej, niż się często sądzi, a różnica poglądów w stosunku do krajów zachodniej Europy pozostaje znacząca. Na cztery miesiące przed wyborami prezydenckimi 73 proc. Polaków uważa, że dość lub bardzo ważne jest, aby przywódca ich kraju stawał w obronie kanonów dominującej religii. We Francji takich osób jest 24 proc., w Niemczech 42 proc., w Hiszpanii 34 proc., a w Wielkiej Brytanii 50 proc. Na Węgrzech, kraju, który w tym samym czasie co Polska uwolnił się od komunizmu, choć dziś ponownie grzęźnie w autorytaryzmie, ten wskaźnik (62 proc.) też jest istotnie wyższy niż w najbogatszych krajach zachodniej Europy. 

Znaczenie religii w kształtowaniu tożsamości narodowej

Znaczenie religii w kształtowaniu tożsamości narodowej

Foto: Rzeczpospolita

Jednak w ogarniętych trumpowską gorączką Stanów 64 proc. Amerykanów uważa, że jest dość lub bardzo ważne, aby przywódca kraju stawał w obronie zasad dominującej wiary. Co ciekawe, notowania w Polsce są tu podobne do Turcji (71 proc.) czy Izraela (68 proc.).

Wizerunek prezydenta czy premiera kraju oddaje znacznie szerszą wizję roli wiary w naszym kraju. Okazuje się, że 60 proc. naszego społeczeństwa uważa, że wiara jest istotnym lub kluczowym czynnikiem składającym się na tożsamość narodową. Z takim wskaźnikiem bliżej nam do Peru czy Brazylii (po 71 proc.) niż Francji (14 proc.), Niemiec (21 proc.), Hiszpanii (13 proc.) czy Wielkiej Brytanii (22 proc.). Także w Stanach Zjednoczonych osób o podobnych poglądach jest 38 proc. 

Czytaj więcej

Sondaż instytutu Pew: PiS nie stać na spór z USA

Ciekawy w tym kontekście jest przypadek Izraela, państwa, które definiuje się w oparciu o czynnik etniczny ale też religijny. Tymczasem ten ostatni jest wedle ankiety Pew istotny lub kluczowy dla 61 proc. Izraelczyków. To identyczny poziom jak w Polsce.

Wśród Polaków znaczenie religii maleje z wiekiem

Czynnik wiary ma natomiast fundamentalne znaczenie w krajach muzułmańskich. W Tunezji jest on zasadniczym elementem tożsamości narodowej dla 92 proc. pytanych, w Indonezji – 94 proc., a w starającej się przecież od 100 lat zbudować laickie państwo Turcji dla 78 proc. ankietowanych. 

W Indiach, gdzie prezydent Narendra Modi stara się konsolidować naród w oparciu o przywiązanie do hinduizmu (choć w kraju ogromną rolę pełnią inne wyznana, w szczególności islam), 75 proc. biorących udział w sondażu faktycznie uważa religię za istotny lub kluczowy element tożsamości narodowej. Żywe są przy tym obawy, że Modi bardzo osłabia indyjską demokrację. 

Czytaj więcej

Podcast „Szkoła na nowo”: Religia powinna być w szkole, katecheza w parafii

Znaczenie religii maleje jednak w Polsce wraz z wiekiem. Okazuje się bowiem, że w grupie osób powyżej 50. roku życia 29 proc. uważa znaczenie wiary za kluczowe dla tożsamości narodowej, jednak wśród Polaków między 35. a 49. rokiem życie ten odsetek spada już do 12 proc., a w grupie 18–34 lata wynosi 8 proc.

Czy zapisy biblijne powinny mieć wpływ na ustawodawstwo w naszym kraju? Być może, odpowiadając na to pytanie, wielu przyszła na myśl kwestia aborcji. W każdym razie w Polsce 35 proc. uważa, że taki wpływ jest do pewnego stopnia lub bardzo pożądany. I tu wyróżniamy się na tle zachodniej Europy. Dla przykładu: w Niemczech ten wskaźnik wynosi 22 proc., we Francji 16 proc., w Wielkiej Brytanii 23 proc., a w Hiszpanii 19 proc.

Prawie połowa Amerykanów sądzi, że Biblia powinna mieć wpływ na krajowe prawo.

Jednak w USA prawie połowa (49 proc.) Amerykanów sądzi, że Biblia powinna mieć wpływ na krajowe prawo. A więc wyraźnie więcej niż w Polsce. A w Bangladeszu ilość zwolenników szybuje do 95 proc. Niewiele mniejsza (87 proc.) jest ona w Indonezji, kraju, który potrafi jednak połączyć wiarę muzułmańską z utrzymaniem demokratycznego systemu politycznego. 

Czytaj więcej

Episkopat reaguje na decyzję minister Nowackiej. "Jest aktem bezprawnym"

Jedna rzecz to jednak wyraz przekonania, na czym powinno się opierać prawo, a całkiem inna to ocena, jaki jest stan faktyczny. Tu 43 proc. Polaków uważa, że zapisy biblijne odgrywają istotną rolę, co nie odbiega już tak bardzo od ocen Niemców czy Hiszpanów (po 37 proc.), a także Włochów (31 proc.). 

Tolerancja czy zabobony

Czy religia sprzyja tolerancji? 53 proc. Polaków podpisałoby się pod takim stwierdzeniem, ale 30 proc. by je odrzuciło. I w tym przypadku ocena skutków wiary jest wyraźnie bardziej negatywna na Zachodzie. 41 proc. Francuzów ocenia bowiem, że religia sprzyja nietolerancji. Taki pogląd deklaruje 57 proc. Niemców, 48 proc. Hiszpanów, po 57 proc. Holendrów i Brytyjczyków. 

Im kraj bogatszy, tym rola religii w jego życiu publicznym mniejsza

Także 30 proc. mieszkańców naszego kraju jest przekonanych, że wiara promuje zabobony (56 proc. jest przeciwnego zdania). I w tym przypadku sceptycyzm wobec religii jest dużo silniejszy we Francji i Hiszpanii (po 57 proc. respondentów uważa, że wiara promuje zabobony), Holandii (61 proc.), Wielkiej Brytanii (64 proc.) czy Niemczech (65 proc.). 

Eksperci Pew zwracają uwagę, że im kraj bogatszy, tym rola religii w jego życiu publicznym mniejsza. Ten proces następuje i w Polsce, ale powoli. Jesteśmy bowiem prawie na poziomie dochodu narodowego na mieszkańca Hiszpanii, a jednak w kwestiach wiary oceny obu społeczeństw pozostają bardzo różne. Tu niewątpliwie istotne znaczenie ma historia. W Polsce Kościół katolicki był ostoją wolności przeciw komunizmowi, podczas gdy w Hiszpanii pozostawał do 1975 roku sprzymierzeńcem dyktatury Francisco Franco. 

Znany z dogłębności przeprowadzanych sondaży waszyngtoński Instytut Pew (Pew Research Center) tym razem postawił poprzeczkę wyjątkowo wysoko. Uznał, że do grupy „religijnych nacjonalistów” można zaliczyć jedynie te osoby, które spełniają aż cztery warunki. Nie tylko są przekonane, że do ich narodu mogą należeć jedynie osoby wyznające dominującą religię, ale także podtrzymujące, że także przywódca państwa powinien tę religię wyznawać, święte pisma powinny mieć wpływ na krajowe ustawodawstwo oraz że jeśli wyrażona w demokratyczny sposób wola wyborców jest sprzeczna z tymi pismami, to te ostatnie powinny być górą. 

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Indie: Tragedia w czasie święta, które zdarza się raz na 144 lata. Wybuchła panika
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Społeczeństwo
Migranci nie rezygnują z planów dostania się do USA. Decydują się na trudniejsze sposoby
Społeczeństwo
Jeden Kanadyjczyk zarabia na groźbach Donalda Trumpa
Społeczeństwo
Donald Trump ułaskawia działaczy antyaborcyjnych
Społeczeństwo
Miliony Ukraińców chcą wyjechać. Kto odbuduje zrujnowany wojną kraj?
Materiał Promocyjny
Wystartowały tegoroczne ferie zimowe