Federalny Trybunał Konstytucyjny Niemiec uznał za niezgodną z konstytucją praktykę wywiadu (BND) dotyczącą elektronicznego monitorowania cudzoziemców za granicą oraz umiejscowione tam organizacje.
– Podmioty te podlegają ochronie wynikającej z art. 10 ustawy zasadniczej RFN – czytamy w komunikacie prasowym FTK. Głosi on, że tajemnica korespondencji, jak również tajemnica pocztowa i telekomunikacyjna są nienaruszalne.
Oznacza to, że wywiad nie powinien przeglądać maili czy esemesów, podsłuchiwać rozmów, czy przeglądać plików będących niejako w drodze np. z Warszawy do Waszyngtonu czy z Paryża do Pekinu. Czyni tak jednak od lat legalnie na podstawie ustawy z końca 2016 r. Trybunał dał niemieckim władzom czas do końca przyszłego roku na nowelizację ustawy.
– To ogromny sukces, lecz spodziewany – brzmiał komentarz berlińskiej organizacji Stowarzyszenie na rzecz Praw Wolności, która jest koordynatorem skargi złożonej w FTK w imieniu siedmiu zagranicznych dziennikarzy oraz organizacji Reporterzy bez Granic.
Jak wynika z ekspertyzy na zamówienie trybunału, BND przechwytuje codziennie 1,2 bln połączeń z adresów IP z niemal 50 bln przepływających przez niemieckie węzły wymiany ruchu internetowego DE-CIX we Frankfurcie nad Menem, drugim największym na świecie.