Japonia coraz starsza

Co setny Japończyk będzie stulatkiem – takie są prognozy na połowę tego wieku

Aktualizacja: 02.08.2010 08:52 Publikacja: 01.08.2010 21:14

Premier Taro Aso zaapelował do młodych ludzi, aby nie zakładali rodziny, jeśli ich na to nie stać

Premier Taro Aso zaapelował do młodych ludzi, aby nie zakładali rodziny, jeśli ich na to nie stać

Foto: AFP

Red

Szesnastowieczny kompleks świątyń Nishi Hongan-ji w Kioto. U wejścia do jednej ze świątyń rzędy składanych wózków. Przydadzą się, gdy za chwilę wejdzie wycieczka seniorów. Wielu uczestników zbliża się do setki.

– To nie nowość. Japończycy już od dawna szykowali się na tę sytuację demograficzną. Zwłaszcza organizacje pozarządowe – mówi japonistka, profesor Estera Żeromska.

[srodtytul]W kapsule[/srodtytul]

Pranie równiutko na sznurkach. Równiutkie rzędy wysłużonych rowerów. Żadnych śmieci. Niebieskie namioty z folii, niektóre spięte spinaczami od bielizny. Starszy mężczyzna czyta gazetę. Koszula wciąż biała. Taka, jakie noszą tutaj do pracy. Ten człowiek stracił pracę około dziesięciu lat temu.

Tokijskie Ueno. Miasteczko bezdomnych na terenie popularnego parku, tuż obok różowej karuzeli dla dzieci, kiosków z lodami i pizzą. Wygląda prawie jak futon, tradycyjne japońskie posłanie. Tyle że jest na rogu ruchliwego skrzyżowania w centrum Kioto. Starannie przycięty kawałek tektury. Na jednym końcu równo zwinięty koc, na drugim niewielki dobytek. Starsza kobieta układa się do snu. Rano miejsce jest puste.

Oficjalne dane mówią o 30 tysiącach bezdomnych. Ale nawet ci, którzy je przytaczają, od razu zastrzegają, że są to dane zaniżone. Około miliona w niespełna 13-milionowym Tokio? Trudno oszacować, ile osób spędza noce w niezliczonych całodobowych kafejkach internetowych i saunach. Łatwiej o dane z hoteli-kapsuł, takich jak Capsule Hotel Shinjuku 510.

Powstawały przed laty, w czasach świetności gospodarki japońskiej, z myślą o zapracowanych, którzy nie zdążyli na ostatnie metro. Kabina nieco większa od trumny, mały telewizor ze słuchawkami, szafka, w której trzeba zamknąć swoje rzeczy. Wszędzie dym z papierosów i kamery, ale w cenie też czysta pościel i sauna. Dwa lata temu hotel wprowadził specjalne stawki dla mieszkających dłużej niż miesiąc. A co najważniejsze – od niedawna także prawo podawania adresu hotelu jako własnego. Rząd japoński wydał takie zezwolenie w odpowiedzi na liczne prośby ludzi faktycznie bezdomnych. To ważne dla ubiegających się o pracę. A to większość spośród stałych rezydentów hotelu.

Bezrobocie osiągnęło rekordowy poziom 5,7 proc. W kraju, w którym jednym z największych autorytetów pozostaje Akio Morita, założyciel Sony, głoszący, że nawet podczas recesji nie należy zwalniać pracowników. Pracownicy nie są niczemu winni, dlaczego mieliby cierpieć? To odpowiedzialność zarządu firmy, która w takiej sytuacji powinna zrezygnować z zysku i zatrzymać pracowników.

[srodtytul]Kogo stać na dzieci[/srodtytul]

Spokojne miasteczko bezdomnych w Ueno w niczym nie przypomina Nishinari w Osace, znanego z zamieszek. W 2008 roku kamienie znów poszły w ruch, interweniowała policja. W 1990 roku zamieszki trwały pięć dni.

Rekordowe bezrobocie, gdy jednocześnie 100 pracujących utrzymuje 30 emerytów. Bank Światowy przewiduje, że do 2015 roku ubędzie 2,8 miliona Japończyków. Dalej będzie gorzej. Wskaźnik urodzin wynosi poniżej 1,3 – to jest zaledwie 62 procent tego, co jest wymagane do zachowania liczby ludności. Według prognoz w ciągu najbliższych 40 lat liczba ludności spadnie ze 128 milionów do 100. – Rząd musi stworzyć warunki, w których kobiety poczują się wystarczająco bezpiecznie, aby mieć dzieci – mówi Sayuri Daimon, wiceszefowa działu zagranicznego „The Japan Times”. – A żeby dziecko znalazło miejsce w żłobku czy przedszkolu, musimy na piśmie wykazać, jak bardzo jesteśmy biedne i nieszczęśliwe.

Nowe trendy demograficzne są poważnym wyzwaniem dla rządu i delikatnym tematem. Tym trudniej zrozumieć, dlaczego na parę dni przed ostatnimi wyborami były premier Taro Aso zaapelował do młodych ludzi, aby nie zakładali rodziny, jeśli ich na to nie stać. Bo jak można szanować kogoś bez stałej płacy? Tyle że to właśnie rząd Taro Aso optował za wzrostem liczby umów czasowych w miejsce stałego zatrudnienia. Były premier obraził również emerytów, którym zarzucił, że tylko jedzą, piją i nie wysilają się. Na nic się zdały wyjaśnienia, że znaczyło to jedynie, iż nie dbają należycie o zdrowie. Bo dbają i mają się dobrze.

[srodtytul]Niegrzeczni panowie w dojrzałym wieku[/srodtytul]

Średnia długość życia to 86 lat dla kobiet i 79 dla mężczyzn. Mają czas i pieniądze. Statystyczny 70-latek ma na swoim koncie 24 miliony jenów (ponad 270 tysięcy dolarów), czyli ponad trzy razy więcej niż 30-latek. W rękach seniorów jest 70 – 80 procent środków finansowych. O ten segment rynku walczą banki, organizując kluby dla swoich najlepszych klientów, z depozytami powyżej 10 milionów jenów (powyżej 115 tysięcy dolarów). Organizują seminaria o gospodarce światowej i nocne oglądanie stad świetlików. Letni rytuał, o który coraz trudniej, więc tym cenniejszy.

Z myślą o zamożnych i energicznych emerytach powstał w 2001 roku miesięcznik „Leon”, dla choiwaru oyaji – trochę niegrzecznych panów w dojrzałym wieku.

Pismo doradzi, co zabrać na randkę ze śniadaniem i jakie luksusowe zegarki wybrać. Jedyne pismo, którego nakład stale wzrasta pomimo recesji. Wersja chińska ukazała się w marcu 2009. Niewykluczone, że następna będzie Korea. Firmy kosmetyczne również dostrzegły swoją szansę. Kolejne linie produktów dla kobiet 50+, 60+ przynoszą coraz większe zyski. Społeczeństwa się starzeją.

– Ale to właśnie Japonia jest żywym laboratorium – mówi Hiroyuki Murata, konsultant w tym segmencie rynku.

[srodtytul]Prosta dieta[/srodtytul]

Taketomi, wysepka 2 x 9 km w archipelagu Okinawy. 300 mieszkańców, zdecydowana większość powyżej 70 lat. Zdrowa, prosta dieta w połączeniu z aktywnym trybem życia sprzyjają zachowaniu formy. Próbuję się umówić na spotkanie z jedną ze starszych pań wciąż mówiących w miejscowym dialekcie. Zaprasza na Avamori, miejscowy trunek, po 21. Wtedy znajdzie czas.

Według prognoz ONZ w Japonii będzie w 2050 roku milion stulatków. Co setny Japończyk.

[ramka] [i]Demografia[/i]

[srodtytul]Dziesiąte państwo świata[/srodtytul]

Z ponad 127 milionami mieszkańców Japonia zajmuje dziesiąte miejsce na świecie pod względem liczby ludności. W połowie wieku, gdy Japończyków ma być tylko 100 milionów, znacznie jednak spadnie w tej klasyfikacji.

Nie grozi to jej w kategorii długowieczność mieszkańców. Japońskie kobiety żyją najdłużej na świecie – średnio 86,4 roku. Pod tym względem Japonia wyprzedza inne kraje już 25. rok z rzędu. Mężczyźni – ze średnią 79,5 roku – zajmują piątą pozycję. Japończycy ustępują zaś Koreańczykom czy Amerykanom pod względem czasu pracy. Od 1980 r. liczba godzin pracy w roku spadła u nich z 2121 do 1771.

[i]—k.z.[/i][/ramka]

Społeczeństwo
Haiti chce od Francji zwrotu „okupu” sprzed ponad 200 lat. Chodzi o miliardy
Społeczeństwo
Przełom w walce z cukrzycą? Firma farmaceutyczna ogłosiła wyniki badań klinicznych
Społeczeństwo
Holandia chce deportować do Armenii 12-latka, który nigdy nie widział Armenii
Społeczeństwo
Kultura i imperializm. Rosyjscy twórcy wciąż mają dużo odbiorców w Ukrainie
Społeczeństwo
Cła Donalda Trumpa. Wiadomo, czego spodziewają się Amerykanie