Pogarszające się relacje między Polską i Ukrainą odbijają się na nastrojach społecznych i postawie wobec ukraińskich uchodźców. Rośnie niechęć i strach przed przeniesieniem się konfliktu zbrojnego do naszego kraju – wynika z najnowszego badania pod kierownictwem dr. hab. Piotra Długosza, prof. UKEN w Krakowie, kierownika Interdyscyplinarnego Laboratorium Badań nad Wojną w Ukrainie. Badanie stosunku mieszkańców państw Grupy Wyszehradzkiej – Polski, Węgier, Słowacji i Czech – wobec uchodźców wojennych z Ukrainy przeprowadzono po roku od pierwszych badań, w połowie października.
Pomagać Ukraińcom, ale tylko tym, którzy mieszkają na terenach objętych wojną
Z analizy wynika, że 72 proc. badanych Polaków akceptuje dostarczenie pomocy humanitarnej osobom dotkniętym przez wojnę, z drugiej strony już tylko 57 proc. zgadza się na przyjmowanie osób uciekających przed wojną w naszym kraju. Większość (63 proc.) badanych jest za tym, aby pomoc Ukraińcom była ograniczona do tych, którzy mieszkają w rejonie toczących się walk oraz są z terenów zajętych przez Rosjan. Tylko co piąty (23 proc.) uznał, że powinna być ona adresowana dla wszystkich Ukraińców. Na pytanie o to, czy Polska nadal powinna przyjmować ukraińskich uchodźców, tylko 33 proc. odpowiedziało tak, 44 proc. – nie, a 22 proc. nie miało zdania.
Czytaj więcej
Największy lęk budzi w nas możliwość przeniesienia się konfliktu zbrojnego z Ukrainy do Polski – rok wcześniej ta obawa była dopiero na szóstej pozycji. To m.in. efekt wojny hybrydowej i polityki międzynarodowej.
Według prof. Piotra Długosza „wyniki badań mogą świadczyć, iż wojna hybrydowa prowadzona przez Rosję i Ukrainę przynosi wymierne skutki”. – Po pierwsze, Polacy zostali osaczeni lękiem przed wojną, a konkretnie przed jej przeniesieniem się do Polski. Po drugie, mówiąc kolokwialnie, ,,obrzydzono uchodźców” – wskazuje badacz.
Z jego badań wynika, że w ciągu roku z 30 proc. do 50 proc. wzrosła grupa negatywnie oceniająca wpływ uchodźców z Ukrainy na funkcjonowanie państwa polskiego (pozytywnie oceniający jest co 7 respondent). Najwięcej badanych (tutaj wzrost jest aż o 20 proc.) wskazało, iż uchodźcy z Ukrainy przyczynili się do wzrostu przestępczości. O 8 pkt proc. wzrósł odsetek uważających, że pogorszyła się pewność zatrudnienia i dostęp do miejsc na rynku pracy pod wpływem uchodźców z Ukrainy. Zdaniem połowy badanych, są oni roszczeniowi, przyczynili się do wzrostu cen, wykorzystują nasze państwo, pobierając niesłusznie świadczenia i zagrażają Polakom na rynku pracy. Bardzo podobne wyniki miało badanie dr. Roberta Staniszewskiego z UW z maja tego roku.