Dzieci umierają też w wyniku braku środków na zapewnienie im odpowiedniej opieki medycznej. W 2016 roku codziennie umierało w Wenezueli 31 niemowląt - wiele z nich w wyniku biegunek, infekcji bakteryjnych i innych chorób, które - jak przekonują wenezuelscy pediatrzy, mogłyby zostać w łatwy sposób wyleczone, gdyby nie to, że w szpitalach brakuje antybiotyków, szczepionek i innych lekarstw.
Liczba zgonów dzieci mających mniej niż rok w 2016 roku wzrosła o 30 proc. - wylicza Reuters powołując się na rządowe dane.
Z ankiety przeprowadzonej w szpitalach przez zdominowany przez opozycję wenezuelski Kongres wynika, że 9 z 10 największych szpitali w kraju cierpi na braki sprzętu wymaganego do diagnostyki, a 64 proc. nie może zaoferować pacjentom nawet jedzenia.
Z danych Caritasu wynika, że największy odsetek niedożywionych dzieci notuje się w regionie La Guajira w stanie Zulia, przy granicy z Kolumbią.
Pracująca dla Caritasu Susana Raffalli mówi, że sytuacja zdrowotna dzieci w Wenezueli jest katastrofalna. - Nie jest normalne kiedy odwiedzasz miejscowość, w której ważysz 100 dzieci i okazuje się, że 30 z nich jest bliskie śmierci z niedożywienia - mówi.