Sekretarz stanu Antony Blinken ogłosił, że Waszyngton uznaje przywódcę wenezuelskiej opozycji demokratycznej Edmunda Gonzáleza Urrutię za prawowitego prezydenta kraju. To początek zwrotu w polityce wobec Ameryki Łacińskiej, jaką szykuje Donald Trump.
- Jest wrzesień, a już pachnie świętami - oświadczył prezydent Wenezueli, Nicolas Maduro, w programie wenezuelskiej telewizji. Po czym poinformował, że w tym roku przeniesie Boże Narodzenie na październik.
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro poinformował, że nakazał 10-dniową blokadę dostępu do serwisu X, oskarżając jego właściciela, Elona Muska, o wykorzystywanie serwisu społecznościowego do szerzenia nienawiści po wyborach prezydenckich.
Stany Zjednoczone uznały Edmundo Gonzaleza, kandydata wenezuelskiej opozycji na prezydenta, zwycięzcą wyborów prezydenckich, wbrew oficjalnym wynikom wyborów podawanym przez Caracas.
Wenezuelska opozycja twierdzi, że po przeliczeniu 73,2 proc. głosów oddanych w wyborach prezydenckich ma dowody, na zwycięstwo jej kandydata. Według oficjalnych wyników wybory wygrał jednak urzędujący prezydent, Nicolás Maduro. Na ulice wenezuelskich miast wychodzą protestować przeciwnicy obecnej władzy. Są pierwsze ofiary.
Zarówno autorytarny przywódca kraju Nicolás Maduro, jak i kandydat zjednoczonej opozycji, Eduardo González, ogłosili zwycięstwo w niedzielnych wyborach prezydenckich. Pokojowe rozwiązanie sporu jest mało prawdopodobne.
Wenezuelska komisja wyborcza ogłosiła, że wybory prezydenckie w Wenezueli wygrał urzędujący prezydent, Nicolás Maduro - wbrew przedwyborczym sondażom i wynikom badań exit poll. Wiele państw z obu Ameryk wyraża wątpliwości co do uczciwości tych wyborów.