Zainteresowanie Hiszpanów zaczęło się we wtorek kierować ku Beatriz Corredor, 56-letniej brunetce o typowych dla Półwyspu Iberyjskiego pięknych czarnych oczach i tegoż koloru włosach. Ale na urodę prezes Red Eléctrica, państwowego potentata odpowiedzialnego za przesył elektryczności w królestwie, zwraca teraz uwagę niewielu. Znacznie większe zainteresowanie budzi to, że notariusz z wykształcenia, która objęła swoje stanowisko pięć lat temu, o energetyce pojęcia nie miała. Jej atutem były za to bliskie związki z premierami rządzącej dziś lewicowej PSOE – najpierw José Luis Zapatero, a potem Pedro Sánchezem. Swoją funkcję (i związane z nim uposażenie 546 tys. euro rocznie) przejęła od znanego ekonomisty Jordi Sevilla. Bo choć był znawcą energetyki, to popadł w konflikt z wpływową wicepremier (a dziś wiceszefową Komisji Europejskiej) Teresą Riberą. Czyżby to układy na szczytach władzy ściągnęły na Hiszpanię ten kataklizm?
Hiszpański wywiad CNI od razu zaczął badać, czy powodem blackoutu jest cyberatak
W poniedziałek o 12.33 kraj stanął w miejscu. W ciągu pięciu sekund Hiszpania straciła 15 gigawatów mocy, około 60 proc. całego zasilania. Jednocześnie sieć została odcięta od Francji i większości europejskiego rynku. Dobę później wciąż nie wiadomo, co się stało. – Analizujemy wszystkie możliwości – przyznał Sánchez we wtorek podczas Rady Bezpieczeństwa Narodowego zebranej pod przewodnictwem króla Filipa VI.
Czytaj więcej
Niemal cały Półwysep Iberyjski został pozbawiony energii elektrycznej. Blackout i problem z dostę...
Hiszpański wywiad CNI natychmiast zaczął badać możliwość cyberataku. To wydawało się prawdopodobne, bo jeszcze w lutym królestwo było tym krajem świata, który musiał odeprzeć największą liczbę wrogich ataków w sieci internetowej. Szybko jednak teoria wrogiego uderzenia zaczęła zanikać. Madryt na bieżąco śledzi grupy hakerów, w szczególności związanych z Rosją. Nie znaleziono tu jednak żadnych podejrzanych działań.
Wkrótce potem Reuters, powołując się na hiszpańskie źródła rządowe, wysunął teorię, że powodem energetycznej zapaści było „niezwykle rzadkie zjawisko meteorologiczne”. Ale i ten scenariusz został szybko zdementowany przez Red Eléctrica.