Na podstawie przedwojennych akcji reaktywowali oni spółkę Giesche, do której przed II wojną światową należała jedna trzecia Katowic. Gigantyczny majątek przedsiębiorstwa po wojnie został znacjonalizowany. Na tej podstawie udziałowcy domagali się od Skarbu Państwa jego zwrotu.
– Ze względu na liczone w setkach milionów złotych roszczenia sprawa stała się bardzo istotna z punktu widzenia ekonomicznych interesów państwa – mówi „Rz” oficer ABW. Dlatego, jak twierdzi agencja, bada sprawę bardzo wszechstronnie i analizuje dokumenty dotyczące niemal wszystkich reaktywowanych przedwojennych spółek.
Oprócz tego ABW w 2010 r. tropiło korupcję i „zmowę cenową” największych firm budowlanych przy kontraktach na autostrady. W czerwcu i wrześniu funkcjonariusze służby zatrzymali 13 osób, w tym urzędników Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz przedstawicieli firm budowlanych.
Jednak działania ABW były też mocno krytykowane. Centrum im. Adama Smitha nie pozostawiło suchej nitki na wkroczeniu wczesnym rankiem i zatrzymaniu wolontariuszy Fundacji Projekt Łódź. Niektórym osobom w tej sprawie postawiono zarzuty wyłudzenia... kilkuset złotych. – Sytuacja ta pokazuje tylko, że polski wymiar sprawiedliwości jest niewydolny i nie działa tak jak powinien – mówi „Rz” Andrzej Sadowski, założyciel i wiceprezydent Centrum.
[srodtytul]Od strażaka do leśnika[/srodtytul]
Psychiatrę, windykatora, egzaminatorów prawa jazdy, leśnika, urzędników samorządowych, lokalnych biznesmenów, a nawet lubelskiego komendanta Państwowej Straży Pożarnej zatrzymało w mijającym roku Centralne Biuro Antykorupcyjne. Ten ostatni pod zarzutem korupcji został ujęty w służbowym mundurze podczas oficjalnej wizyty w Białymstoku. – Zatrzymanie odbyło się z poszanowaniem munduru polskiego strażaka – zapewniał Jacek Dobrzyński, rzecznik biura.
W kończącym się roku nie zrealizowało ono tak głośnych i spektakularnych akcji, jak w poprzednich latach (np. zatrzymanie byłej posłanki PO Beaty Sawickiej). Ostro krytykował za „brak działań” CBA były szef Mariusz Kamiński. Oskarżał swojego następcę Pawła Wojtunika m.in. o blokowanie prowadzonych śledztw. Wojtunik odpowiadał: „To bzdury”.
Niewątpliwie sukcesem CBA w 2010 r. było zatrzymanie i postawienie korupcyjnych zarzutów Markowi P., byłemu esbekowi, który przed Komisją Majątkową od wielu lat reprezentował zakony i parafie, chcące odzyskać od Skarbu Państwa utracony w PRL majątek. Do tej sprawy zostało oddelegowanych aż 15 funkcjonariuszy, najwięcej spośród wszystkich prowadzonych przez biuro spraw. W wywiadzie dla „Rz” Wojtunik podkreślał, że to priorytetowe śledztwo wymagające skomplikowanych i czasochłonnych analiz. A cała sprawa już niedługo może stać się bardzo medialna. Przesłuchani mają zostać bowiem najważniejsi polscy hierarchowie kościelni.
W maju CBA zatrzymało trzech funkcjonariuszy Służby Celnej, którzy za łapówki przyśpieszali procedury dla przywożonych z zagranicy aut. Dwa miesiące późnej wpadło dwóch kolejnych celników i przedsiębiorca z branży motoryzacyjnej – ta trójka usłyszała 22 zarzuty.
Biuro kontynuowało też śledztwo związane z korupcją w piłce nożnej. W 2010 r. zatrzymało w związku z tą sprawą kilkanaście osób, głównie działaczy i sędziów. Jak wypada statystyka? Obecnie CBA prowadzi 341 śledztw, 257 spraw operacyjnych, 30 kontroli, 163 tzw. analiz przedkontrolnych i 36 skomplikowanych spraw analitycznych.
Ale i tak o CBA ostatnio najczęściej się mówiło, gdy do mediów powrócił były agent Tomek. Głównie za sprawą książki „Agent Tomek. Spowiedź”.
[ramka][srodtytul]Najważniejsze śledztwo[/srodtytul]
Postępowanie dotyczące katastrofy Tu-154 z 10 kwietnia prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Zaangażowanych jest dziesięciu prokuratorów, bez doświadczenia w badaniu katastrof lotniczych. Badają kilkanaście wątków, w tym m.in. nieprawidłowości w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego i błędy przy organizacji wizyty w Katyniu.
Czynności związane m.in. ze sporządzeniem specjalistycznych opinii czy zabezpieczeniem danych DNA śledczy zlecali ABW i Żandarmerii Wojskowej.
Do cywilnych prokuratur trafiły też dziesiątki zawiadomień dotyczących m.in. przecieków z akt śledztwa i doprowadzenia do katastrofy przez najważniejszych polskich urzędników. Prokuratura prowadzi też np. śledztwo w sprawie niszczenia wraku. Prokuratura otrzymała 47 zawiadomień w sprawie przestępstw przed Pałacem Prezydenckim. Większość zakończyła się umorzeniem albo odmówiono wszczęcia sprawy. Ale w sześciu przypadkach do sądu skierowano akty oskarżenia dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej lub znieważenia policjantów i strażników miejskich.
[i]—pn, graż[/i][/ramka]