Premier przekazał, że dodatek mieszkaniowy dla służb mundurowych, będzie zróżnicowany w zależności od miejsca zamieszkania funkcjonariusza. Wyniesie od 900 do 1800 zł. Jak przy tym zaznaczył, „te maksymalnie 1800 złotych nie jest opodatkowane, a więc jest więcej warte niż te regularne składowe wynagrodzenia i to powinno na pewno ułatwić służbę i życie dla szczególnie tych, którzy mieszkają w trudniejszych warunkach”.
Tusk zapowiedział, iż wypłaty nowego dodatku mają ruszyć w lipcu tego roku.
Dodatek mieszkaniowy dla służb mundurowych MSWiA
Obecny na konferencji szef MSWiA Tomasz Siemoniak podkreślił, że decyzja dotycząca dodatku mieszkaniowego „ma charakter historyczny". - To jest tradycyjny postulat służb MSWiA, żeby ten dodatek mógł funkcjonować tak, jak w wojsku - przypomniał, dodając, iż brak środków na własne mieszkanie jest jednym z głównych powodów odejść z policji. - Ta decyzja, ten wysiłek, te pieniądze służą temu, żeby tych najlepszych funkcjonariuszy, tych, którzy chcą służyć, po prostu w policji zatrzymać - podkreślił minister.
Siemoniak zwrócił uwagę, że wprowadzenie dodatku mieszkaniowego wymaga uchwalenia ustawy. Zadeklarował jednocześnie, iż stosowny projekt trafi pod obrady rządu bardzo szybko.
Przypomnijmy, iż funkcjonariusze walczą o podwyżkę wynagrodzeń o 15 proc. Takiej nie będzie w 2025 r. Ale związkowcy od lat zabiegali także o świadczenia mieszkaniowe na wzór tych, które przysługują żołnierzom zawodowym. Wojskowi, którzy nie korzystają ze służbowego mieszkania, mogą otrzymywać co miesiąc – w zależności od lokalizacji garnizonu – od 600 do 1800 zł.