Do takiego wniosku doszedł wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt: II OSK 2352/13). Skargę do niego wniosła Krystyna i Sylwester M., małżeństwo prowadzące hurtownię w Żywcu.
Chodziło o problem zalewania działki. Po deszczu nie można bowiem do niej dojechać. Podmywane są również fundamenty budynku stojącego na tej posesji, zaczęły nawet pękać. W efekcie mają oni poważne problemy z prowadzeniem hurtowni.
Dlatego Krystyna i Sylwester M. zwrócili się do burmistrza Żywca o podjęcie działań zapobiegających problemowi zalewania ich posesji. Powołali się na art. 29 ust. 3 prawa wodnego. Przewiduje on, że wójt, burmistrz lub prezydent miasta może w drodze decyzji nakazać właścicielowi gruntu przywrócenie stanu poprzedniego lub wykonanie urządzeń zapobiegających szkodom, jeżeli spowodowane przez niego zmiany stanu wody na gruncie szkodliwie wpływają na działki sąsiednie.
Małżeństwo jako winnego całej sytuacji wskazało sąsiada. Według nich nawiózł on ziemi na swoją posesję oraz ją ogrodził, dlatego wody opadowe zaczęły spływać inaczej niż do tej pory. Na poparcie zarzutów przedstawili opinię hydrotechniczną rzeczoznawcy budowlanego.
Burmistrz Żywca odmówił jednak podjęcia działań. Twierdził, że ogrodzenie zostało wykonane zgodnie z warunkami otrzymanymi od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych.