– Nieuzasadnione jest rozwiązanie przewidujące przechodzenie przez sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku w wieku 65 lat (w przypadku kobiet dobrowolnie w wieku 60 lat) – czytamy w analizie przygotowanej przez Fundację Batorego. Zaraz potem pada propozycja zmiany: powrót do unormowania przewidzianego w ustawie z 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym. Przewidywało ono, że sędzia SN przechodzi w stan spoczynku, mając 70 lat. Drugi postulat dotyczy zmiany art. 12 § 1 ustawy o SN. Ten stanowi, że prezydent dokonuje wyboru pierwszego prezesa SN spośród pięciu kandydatów przedstawianych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN.
Rozwiązanie to – zdaniem autorów analizy – nie zapewnia w dostatecznym stopniu, że wszyscy kandydaci przedstawieni prezydentowi będą legitymować się poparciem sędziów SN świadczącym o autorytecie niezbędnym do kierowania pracami SN. Zasadne byłoby ograniczenie liczby do dwóch, maksymalnie trzech. Sprawa trzecia to obecna struktura SN.
Czytaj także: Bez udziału i akceptacji sędziów reforma KRS nie ma sensu
– Nie ma argumentów przemawiających za zmianą i utworzeniem Izby Dyscyplinarnej oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w ich obecnym kształcie, a także za nadaniem ID daleko idącej autonomii organizacyjnej. Pożądanym rozwiązaniem byłby powrót do poprzedniej struktury albo ewentualnie dodanie do niej izby, która rozpoznawałaby tzw. sprawy publiczne.
Sprawa czwarta to uchylenie przepisów o skardze nadzwyczajnej albo jej zachowanie, ale przy radykalnym ograniczeniu jej stosowania do spraw wyjątkowych. Powód?