Przed rozwodem i w jego trakcie we własnym interesie warto o tym pomyśleć. Inna rzecz jednak radzić, a inna wykonać.
Czytelniczka po przeczytaniu teraz mojego tekstu (z 2012 r.) „Podział majątku po rozwodzie: deklaracja notarialna przegrywa z kodeksem rodzinnym", którego główną tezą było, że stwierdzenie w akcie notarialnym, że pieniądze na zakup np. mieszkania pochodzą ze wspólnego majątku, można podważyć przy podziale majątku. I napisała, że za czasów panieńskich nabyła nieruchomość, którą w czasie małżeństwa sprzedała i za te pieniądze kupiła wspólnie z mężem mieszkanie (ma potwierdzenie wpłaty na nieruchomość z jej konta tego samego dnia po otrzymaniu pieniędzy ze sprzedaży). W akcie notarialnym zostali wpisani oboje po jednej drugiej i że pieniądze na kupno były wspólne (mniejsza część z kredytu). Dosyć szybko doszło do rozwodu, a były mąż, choć się na dwa lata wyprowadził z mieszkania (lub domu), domaga się połowy nieruchomości i pieniędzy za korzystanie z niej przez kobietę ponad udział, czyli w całości.