Sprawa warszawskiego sędziego Piotra Gąciarka (SSP Iustitia) stającego pod zarzutem uchybienia godności urzędu przez zorganizowanie protestu w obronie sędziego Igora Tulei oraz nazwanie sędziów byłej Izby Dyscyplinarnej „przebierańcami w togach” miała szansę we wtorek przejść do kolejnego etapu. Sędzia Gąciarek domagał się jednak zbadania bezstronności Marka Siwka z Izby Odpowiedzialności Zawodowej, który miał orzekać w tej sprawie.
Wylosowano pięcioosobowy skład w IOZ, ale błędnie, bo podwójnie. Sprawa padła więc z wokandy. Ale najprawdopodobniej gdyby nie zamieszanie z losowaniem i tak by do niej nie doszło.
Skład Izby Odpowiedzialności Zawodowej jest pięcioosobowy, znaleźli się w nim tzw. starzy i nowi sędziowie SN. Ci tzw. starzy nie chcą jednak orzekać z nowymi i powstaje pat (już kilka razy tak przed IOZ bywało).
– Przepisy dają wiele możliwości wyłączeń sędziów – mówi „Rzeczpospolitej” sędzia Wiesław Kozielewicz, prezes Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN. – To nie są proste sprawy, ale takie przyjął ustawodawca.
Czytaj więcej
Dopóki pięcioosobowe składy nie zdecydują, sprawy sędziów utkną w martwym punkcie.