Posłowie koalicji rządzącej zdecydowali, że to 15 sędziów SN z najdłuższym stażem, a nie Izba Kontroli Nadzwyczajnej, będzie rozstrzygać o ważności wyborów prezydenckich. Ruch ten jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ma usunąć problem nieuznawanych tzw. neosędziów i ich decyzji. Bo owa piętnastka otrzymywała nominacje przed 2018 rokiem, zanim PiS powołał do życia tzw. neo-KRS.
Czy Andrzej Duda zawetuje nową propozycję rządu dotyczącą SN i oceny legalności wyborów?
I wydawałoby się, że problem został rozwiązany bez jednego wystrzału, tyle że na drodze najpewniej stanie prezydent, który jest jednym z ojców założycieli Izby Kontroli. Odrzuca on również zarzuty o nielegalnym statusie tzw. neosędziów. Poza tym w swojej argumentacji nie będzie musiał się specjalnie wysilać, gdyż zgodnie z wyrokiem TK z 2006 roku przepisy wyborcze mogą być zmieniane najpóźniej sześć miesięcy przed wyborami. Aczkolwiek w dzisiejszych czasach pewnie część ekspertów wywiodłaby z tego wyroku co innego, ale to Duda trzyma długopis w ręku, a nie oni.
Czytaj więcej
Sejm uchwalił w piątek tzw. ustawę incydentalną Szymona Hołowni, która ma być receptą na ewentualny kryzys wyborczy. Zgodnie z nią o ważności najbliższych wyborów orzekać będzie 15 sędziów najstarszych stażem w Sądzie Najwyższym, a nie kwestionowana Izba Kontroli Nadzwyczajnej.
I w ten sposób na ok. 120 dni przed wyborami znowu jesteśmy w punkcie wyjścia, dryfując w coraz większych oparach relatywizmu. Wielu z tych 15 sędziów SN, którzy mieliby zastąpić tych „neo”, otrzymało nominacje od Rady Państwa i generała Jaruzelskiego, niektórzy długo posiadali polityczne legitymizacje PZPR. Ale to przecież było dawno i nieprawda, gdzie skrupulatność prawnicza nie sięga.
Co doradzi PKW ministrowi finansów w kwestii pieniędzy dla PiS?
W poniedziałek PKW może wydać opinie dla ministra finansów, czy ma wypłacać pieniądze dla PiS. Już nieoficjalnie wiadomo, że przygotowane dwa projekty diametralnie różnią się od siebie. Jeden z nich frontalnie kwestionuje status Izby Kontroli. A kampania wyborcza rozkręca się z dnia na dzień i tylko czekać, kiedy pierwsze skargi będą trafiać do kwestionowanego sądu.