Wyroku Trybunału Konstytucyjnego nie da się ignorować – świadczy o tym ostra reakcja Brukseli. Inaczej w kraju: kierownictwo najwyższych szczebli sądowych milczy. Nie ma też wypowiedzi o projektach ustaw sądowych ani stanie negocjacji z Unią.
Przepychanki z Unią
– Werdykt TK pogłębi niezgodność polskiego wymiaru sprawiedliwości z prawem unijnym, utrudni, a być może uniemożliwi, wzajemną współpracę sądową, narazi nas na sankcje finansowe i dalsze negatywne konsekwencje w UE – ocenia prof. Maciej Gutowski, adwokat.
Podobnie mówił w zdaniu odrębnym sędzia TK Piotr Pszczółkowski, były adwokat: – Wyrok TK będzie prowadził do dalszego pogłębienia chaosu prawnego, a wniosek premiera i orzeczenie TK zmierzają do uniemożliwienia sądom stosowania wykładni przepisów UE ustalonej przez TSUE.
Czytaj więcej
Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku wydali oświadczenie w sprawie wyroku TK z 7 października. Twierdzą, że sam wyrok, jego ustne uzasadnienie, a także komentarze przedstawicieli władzy politycznej na jego temat zawierają "wiele fałszywych twierdzeń".
– Spodziewam się burzliwych i chaotycznych wydarzeń i decyzji w polskim wymiarze sprawiedliwości – ocenia prof. Robert Grzeszczak z Uniwersytetu Warszawskiego: – Wyrok ten, podważając skutki prawne wyroków TSUE, legitymizuje działania rządu. Ale to na polskich sądach spoczywać będzie decyzja, czy stosować się do prawa unijnego, w tym wyroków Trybunału luksemburskiego, czy też dostosowywać się do decyzji TK.