Aktualizacja: 22.04.2025 15:13 Publikacja: 24.04.2024 04:31
Foto: Adobe Stock
Odżywa właśnie dyskusja o nieco zapomnianej niedoszłej uchwale Izby Cywilnej SN, która miała odpowiedzieć na sześć pytań pierwszej prezes Sądu Najwyższego, kluczowych dla tysięcy spraw frankowych. Na skutek sporu: starzy–nowi sędziowie, i zaangażowania przez tych pierwszych TSUE do tej sprawy odwleczono o dwa lata merytoryczną odpowiedź Izby Cywilnej na te pytania. Za to pojawiały się spekulacje, czy nie stoi za tym różne podejście sędziów do spraw frankowych, w zależności od tego, za której władzy zostali powołani do SN, choć nie ma na to dowodu. Tak czy inaczej, TSUE orzekł, że nie było potrzeby angażowania go do tej sprawy, a wiele kwestii rozstrzygnęły inne składy TSUE.
Przypadki dwóch lekarzy i jednej notariusz pokazują, jak bardzo pobłażliwe mogą być rozstrzygnięcia w sprawach d...
Osiągnięciem politycznym jest zarówno stworzenie mody na demokrację, jak i wykorzystanie koniunktury do jej wpro...
Można być równocześnie świetnym jurystą i kiepskim prawnikiem rodzinnym.
Jeżeli sądy pobierają opłaty za prowadzenie postępowań, to powinny dokładnie informować uczestnika, jak i do kie...
To, co dzieje się w wymiarze sprawiedliwości, jest konsekwencją zawłaszczania państwa przez zwycięskie koalicje...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas