Rz: Czego możemy oczekiwać po poniedziałkowym spotkaniu prezydentów Polski i Francji w Paryżu?
Marek Cichocki:
Podczas pobytu prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego w Warszawie w czerwcu uzgodniono, że kontakty polsko-francuskie będą bardziej intensywne. Poniedziałkowe spotkanie to wynik tych ustaleń. To też część politycznych konsultacji przed unijnym szczytem w Lizbonie (18 - 19 października) i zakończeniem prac nad traktatem reformującym Unię Europejską.
Czy Lech Kaczyński chce przekonać Francję do poparcia polskiego postulatu, by wpisać do traktatu tzw. mechanizm z Joaniny, który umożliwia odkładanie decyzji?
Na pewno będzie to tematem rozmów. Podczas zakończonych kilka dni temu prac eksperckich nie uwzględniono postulatu Polski. W nadchodzących tygodniach prezydent Kaczyński zamierza tłumaczyć naszym partnerom, w tym Sarkozy'emu, dlaczego ta sprawa jest dla nas ważna. Polsce zależy na tym, by mechanizm z Joaniny miał odpowiednie traktatowe zabezpieczenie. Aby nie był to zapis, który można będzie łatwo zmienić bądź usunąć. Jestem dobrej myśli: polityczny kompromis jest możliwy.