Marek Kozubal: Nauka z epidemii na przyszłość

Koronawirus może wzmocnić odporność państwa.

Aktualizacja: 11.03.2020 09:13 Publikacja: 10.03.2020 19:48

Marek Kozubal: Nauka z epidemii na przyszłość

Foto: AFP

Kontrole sanitarne na granicach, zakaz imprez masowych, zamykanie szkół i przedszkoli, kwarantanna obejmująca dziesiątki osób, w tym dowódcę wojska. Warto obserwować działania służb publicznych, bo dla nich jest to test, który może wskazać niedomaganie systemu reagowania w sytuacji kryzysowej. Z podobnymi skutkami, ale w większej skali państwo może mieć do czynienia w przypadku agresji.

„Epidemia koronawirusa w Chinach powinna być traktowana jako jeden z ważniejszych elementów do studiowania własnych ogólnopaństwowych zdolności do zarządzania kryzysowego, w perspektywie długookresowej, stanowiąc przy tym element nowej debaty o systemie obrony totalnej w Polsce” – uważa dr Jacek Raubo z Fundacji Instytut Bezpieczeństwa i Strategii w publikacji na portalu Defence24.

Możemy obserwować, jak w sytuacji zagrożenia epidemiologicznego zachowuje się państwo totalitarne, czyli Chiny, gdzie najważniejsze są nakazy, a jak może się zachować państwo, które partnera ma w mediach, a jego tkankę stanowi społeczeństwo obywatelskie – do takiej pozycji aspirujemy. Zatem ważne jest nie tylko skuteczne działanie służb, w tym policji, która powinna egzekwować nakaz kwarantanny.

Niezwykle duże znaczenie ma edukowanie społeczeństwa nt. istniejących zagrożeniach, ale zachęcanie do współpracy ze służbami i inspekcjami państwa, wojskiem.

Kapitalne znaczenie ma też współpraca instytucji publicznych z mediami, bo w sytuacji kryzysu możemy się spotkać z zawirowaniami wokół informacji, z celowym lub przypadkowym wywoływaniem paniki, budowaniem fałszywych przekazów. Dlatego ważne jest budowanie komunikacji strategicznej w obrębie społeczeństwa. Dr Raubo zwraca uwagę, że nie należy traktować mediów i dziennikarzy jedynie w kategoriach przekaźników własnych informacji, ale już jako „potencjalne ogniwa systemu bezpieczeństwa państwa”.Celem państwa powinno być budowanie świadomości obywateli, ale też włączenie do procesu zwalczania niekorzystnych zjawisk wszystkich instytucji, od przedsiębiorców, po samorządy czy lokalne inicjatywy mieszkańców.

Nie można zapominać, że funkcjonowanie nowoczesnych państw uzależnione jest od infrastruktury krytycznej. W naszym przypadku na działaniu służb sanitarnych i medycznych, ale też na zapewnianiu społeczeństwu bezpieczeństwa i jakości towarów i usług. Niezwykle istotna jest też empatia i wsparcie dla słabszych. Dzisiaj mają im pomóc żołnierze i policjanci, ale równie dobrze mogą to być samorządy czy wolontariusze. Właśnie w taki sposób buduje się społeczeństwo obywatelskie.

W 2016 roku podczas szczytu NATO w Warszawie przywódcy zobowiązali się do wzmocnienia odporności poprzez dążenie do realizacji wymogów gotowości cywilnej: gwarantowana ciągłość rządów; dostawy energii; zdolności do radzenia sobie z niekontrolowanym przepływem osób; zaopatrzeniem w żywność i wodę; zdolnością do radzenia sobie z ofiarami na skalę masową; sprawnym systemem łączności oraz transportem cywilnym.

Utwardzanie odporności państwa jest ważnym aspektem odstraszania. To wskazanie dla potencjalnego agresora, że łatwo nie osiągnięcia zamierzonych celów. Tę siłę buduje się na zdolności do „wyprzedzania uderzeń”. Takie dzisiaj podejmuje rząd. Zdaniem Wolfa Diethera Roepke i Hasit Thankey z zespołu ds. odporności i gotowości cywilnej NATO odporne społeczeństwa mają większą skłonność do regeneracji po kryzysie – „z reguły zdrowieją szybciej i są zdolne do powrotu na poziom funkcjonowania sprzed kryzysu z większą łatwością niż społeczeństwa mniej odporne”.

Kontrole sanitarne na granicach, zakaz imprez masowych, zamykanie szkół i przedszkoli, kwarantanna obejmująca dziesiątki osób, w tym dowódcę wojska. Warto obserwować działania służb publicznych, bo dla nich jest to test, który może wskazać niedomaganie systemu reagowania w sytuacji kryzysowej. Z podobnymi skutkami, ale w większej skali państwo może mieć do czynienia w przypadku agresji.

„Epidemia koronawirusa w Chinach powinna być traktowana jako jeden z ważniejszych elementów do studiowania własnych ogólnopaństwowych zdolności do zarządzania kryzysowego, w perspektywie długookresowej, stanowiąc przy tym element nowej debaty o systemie obrony totalnej w Polsce” – uważa dr Jacek Raubo z Fundacji Instytut Bezpieczeństwa i Strategii w publikacji na portalu Defence24.

Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Publicystyka
Marek Migalski: Po co Tuskowi i PO te szkodliwe prawybory?
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki