Symetrię i „ładny" wygląd tego rozkładu, który jest zgodny z najprostszym statystycznym założeniem niezależności tych zjawisk. W różnych obwodach ludzie różnie chodzili do wyborów, nie konsultowali się ze sobą czy iść czy nie. Taki rozkład w statystyce nosi nazwę normalnego. Jest taki, jakiego wielu fachowców by się spodziewało.
Czyli tak jak wygląda wykres po każdych wyborach?
W 2010 roku frekwencja miała podobny rozkład, tyle że dla poprzednich wyborów samorządowych dysponowałem tylko wynikami z gmin, a im mniej danych tym trudniej mówić o gładkim rozkładzie. Ale w 2010 roku wykres też był symetryczny.
To pierwszy wykres, a ten drugi?
Na osi poziomej jest procent głosów nieważnych, na pionowej liczba obwodów. Ten wykres nie jest symetryczny, budzi ciekawość, ale nie podsuwa żadnych odpowiedzi. Jest jakiś powód, dla którego on nie jest symetryczny, ale na razie go nie znamy.
Badania profesora Przemysława Śleszyńskiego, geografa z PAN pokazują rozłożenie głosów nieważnych w porównaniu do granic województw. W wielu miejscach miejsca występowania dużej liczby głosów nieważnych pokrywają się z granicami obwodów wyborczych...