Jeszcze trzy dni temu prezydencki minister Nikodem Rachoń wygłosił wiernopoddańczy adres do Donalda Trumpa. – W przeciwieństwie do swoich zachodnioeuropejskich odpowiedników, którzy wahają się między moralizowaniem a strategicznym zamętem, prezydent Duda przyjął jedyną postawę rzeczywiście wzmacniającą bezpieczeństwo Europy: pełne dostosowanie do przywództwa amerykańskiego – mówił.
Generał Keith Kellogg ogłasza reset z Rosją. Dlaczego USA chcą się dogadać z Putinem?
Ale w czwartek w nocy niespodziewanie przyszedł sygnał z samych Stanów Zjednoczonych. – W podejściu prezydenta Trumpa do tej wojny istnieje również szersza strategia, która opiera się na uświadomieniu sobie, że Stany Zjednoczone muszą zresetować stosunki z Rosją – ogłosił specjalny wysłannik prezydenta USA ds. relacji z Ukrainą i Rosją generał Keith Kellogg, przedstawiając w Waszyngtonie założenia nowej doktryny USA. – Dalsza izolacja i brak zaangażowania w rozmowy z Rosją nie są już wykonalną strategią – mówił. I zaznaczał, że Donald Trump zrywa z polityką, która polegała na faworyzowaniu tylko jednej strony tego konfliktu.
Czytaj więcej
Rozumiem, że Donald Trump chce odnieść sukces i chce, żeby mówiono, że udało mu się zaprowadzić pokój na Ukrainie, ale moim zdaniem – jeśli chodzi o oderwanie Rosji od osi zła – tego się raczej nie da zrobić, bo Rosja jest jej immanentną częścią. Tu jest rola Polski – żeby ten punkt widzenia przedstawiać Amerykanom i zadbać o to, żeby polski interes był wzięty pod uwagę - powiedział poseł PiS Radosław Fogiel.
Gen. Kellogg powiedział wprost to, co wielu dotychczas podejrzewało. Trump kończy z romantycznym podejściem swojego poprzednika Joe Bidena, który chciał utrzymać resztki liberalnego ładu międzynarodowego opartego na prawie i wartościach. Chce zwinąć mocarstwo, które angażowało się w wielu miejscach na świecie, generując olbrzymie koszty dla amerykańskich podatników. Obecny prezydent USA zamierza zająć się kluczowymi dla siebie problemami – Chinami i Iranem. A Rosja jest sojusznikiem obu. A ściślej, jest wasalem Pekinu i partnerem Teheranu. Bez nich nie dałaby radę prowadzić wojny z Ukrainą i zabezpieczać swoich interesów w różnych miejscach świata. Zamiast więc czynić z Rosji głównego wroga USA, Trump chce się jakoś z Władimirem Putinem dogadać. Ukraina, z tego punktu widzenia, jest tylko przeszkodą, problemem, który trzeba rozwiązać, by ułożyć sobie relacje z Moskwą. I realizować własne interesy, a nie patrzeć na wartości.