Polska wciąż funkcjonuje w starym paradygmacie i nie jest gotowa na świat, w którym siła znów rządzi relacjami międzynarodowymi – mówi Bartłomiej Radziejewski, założyciel i dyrektor Nowej Konfederacji, w rozmowie z Michałem Płocińskim. – To nie jest już polityka panów w dobrze skrojonych garniturach. To awanturniczy, nieprzewidywalny show w wykonaniu takiego człowieka jak Donald Trump – podkreśla analityk.
Dlaczego Donald Trump uśmierca liberalny porządek międzynarodowy?
Jego zdaniem USA porzucają liberalne dogmaty, bo ich utrzymywanie przestało być opłacalne. – Przez lata Ameryka była jedynym supermocarstwem. Dziś mamy wielobiegunowy świat, w którym Chiny, Rosja i Indie wybijają się na niezależność. Trump wycofuje się z kosztownych zobowiązań, żeby Ameryka nie zbankrutowała i mogła rzucić wyzwanie Chinom.
W ocenie Radziejewskiego oznacza to powrót do brutalnej realpolitik, w której „rządzi siła militarna, a soft power, demokracja i prawa człowieka schodzą na drugi plan”. Ostrzega: – Europa nie jest gotowa na ten świat. Polska tym bardziej. A powinna być.
Dlaczego Polska nie ma wciąż strategii bezpieczeństwa narodowego?
Polska klasa polityczna jest głęboko z poprzedniej epoki. Przez 35 lat mogliśmy zbudować armię zdolną do obrony niepodległości. Zbudowaliśmy armię defiladową i pomocniczą dla Stanów Zjednoczonych. Nie mamy żadnego planu B – ocenia Radziejewski. Tymczasem sygnały z Waszyngtonu są jasne: – Amerykanie już tną wydatki wojskowe na Europę. Część ich logistyki wojskowej w Polsce szykuje się do wyjazdu.
Czytaj więcej
Jeżeli faktycznie Amerykanie chcą skupić się na tej półkuli zachodniej, na tym najbliższym otoczeniu Stanów Zjednoczonych, i stąd tak dużo mowy o Kanale Panamskim, o Grenlandii, to może oznaczać, że - i to jest pewnie najbardziej kontrowersyjna teza, pod którą ja bym się nie podpisał - takie sojusze jak NATO w zasadzie przestały istnieć- mówił w programie „Rzecz w tym” dr Marcin Kędzierski z katedry stosunków międzynarodowych Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.