Michał Kolanko: PiS poszerza namiot, Kaczyński tonuje nastroje

Wszystko wskazuje na to, że 12 października dojdzie do połączenia środowiska Suwerennej Polski z PiS. To będzie największa zmiana na prawicy od lat. Ale sam PiS ma dużo ważniejsze sprawy do rozstrzygnięcia.

Publikacja: 04.10.2024 18:42

W najbliższych tygodniach ma zapaść decyzja dotycząca tego, kto będzie kandydatem PiS i całego środo

W najbliższych tygodniach ma zapaść decyzja dotycząca tego, kto będzie kandydatem PiS i całego środowiska na prezydenta.

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Jak zwykle w takich przypadkach – przed połączeniem partii politycznych, zwłaszcza biorąc pod uwagę bogatą historię wzajemnych relacji PiS i SP – emocje są w jednym i drugim ugrupowaniu. Z naszych rozmów wynika, że połączenie formacji jest już niemal przesądzone, a negocjacje dotyczą już tylko szczegółów. I nie tylko negocjacje. W widowiskowy sposób – w rozmowie z Konradem Piaseckim na antenie TVN 24 – przeciwko zjednoczeniu zaprotestował europoseł Michał Dworczyk, wcześniej szef KPRM. „Ale jeżeli pan minister Ziobro może powiedzieć o premierze Morawieckim, że »w polityce nie można być, za przeproszeniem, miękiszonem«, to ja mogę powiedzieć o panu ministrze Ziobrze, że w polityce nie można być, za przeproszeniem, wyrachowanym cynikiem grającym wyłącznie na siebie” – mówił m.in. Dworczyk, co odczytano właśnie jako sprzeciw przeciwko zjednoczeniu.

Czytaj więcej

Prawo i Sprawiedliwość bliskie rozłamu? Jarosław Kaczyński zwołał pilną naradę

Z naszych rozmów wynika, że Dworczyk zrobił to bez konsultacji z byłym premierem Mateuszem Morawieckim. Sprawa była przedmiotem rozmów na najwyższym szczeblu władz PiS w tym tygodniu. – Prezes wysłał jednoznaczny sygnał, że sytuacja ma się uspokoić. Ale o zawieszeniu czy wyrzuceniu Dworczyka nie ma mowy – mówi nasz informator z klubu PiS. Samo to, że szczegóły narad w PiS pojawiają się w mediach, budzi irytację władz partii. PiS ma obecnie  jednak dużo ważniejsze sprawy do rozstrzygnięcia niż szczegóły fuzji z Suwerenną Polską. „Poszerzenie namiotu” o to środowisko jest ważne, ale przed Kaczyńskim nawet ważniejsze sprawy.

Dylemat prezydencki Prawa i Sprawiedliwości

W najbliższych tygodniach ma zapaść decyzja dotycząca tego, kto będzie kandydatem PiS i całego środowiska na prezydenta. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami „Rzeczpospolitej” aktualnie najbliższy nominacji ma być dr Karol Nawrocki, szef IPN. Decyzja ma fundamentalne znaczenie. Wybory prezydenckie w 2025 mogą przesądzić o tym, jak będzie wyglądała polityka w Polsce przez najbliższe dekady. I czy PiS będzie miało szanse na powrót do władzy w 2027 roku. Ostateczne decyzje nie zapadły. PiS nadal bada sprawę i szanse Nawrockiego oraz innych potencjalnych kandydatów, takich jak Tobiasz Bocheński, Zbigniew Bogucki czy Marcin Przydacz.

Czytaj więcej

To Donald Tusk i Adam Bodnar są autorami zjednoczenia PiS i Suwerennej Polski

Dylemat PiS – w jakim iść kierunku

Duży namiot, jakim będzie po fuzji PiS, to pojęcie z amerykańskiej polityki, odnoszące się niegdyś do Partii Republikańskiej. Teraz jednak przed PiS dylemat – jaki ten duży namiot ma być? Czy bardziej aspiracyjny, jak sugeruje to premier Mateusz Morawiecki? Czy bardziej suwerennistyczny, tożsamościowy, oparty na tradycyjnych wartościach – to kierunek Suwerennej Polski, Przemysława Czarnka i nie tylko. A może wszystko naraz? Tylko jeśli tak, to w jakich proporcjach? Bez odpowiedzi na te pytania fuzja z Suwerenną Polską jawi się tylko jako kwestia techniczna. Nawet jeśli budzi emocje w partii.

Jak zwykle w takich przypadkach – przed połączeniem partii politycznych, zwłaszcza biorąc pod uwagę bogatą historię wzajemnych relacji PiS i SP – emocje są w jednym i drugim ugrupowaniu. Z naszych rozmów wynika, że połączenie formacji jest już niemal przesądzone, a negocjacje dotyczą już tylko szczegółów. I nie tylko negocjacje. W widowiskowy sposób – w rozmowie z Konradem Piaseckim na antenie TVN 24 – przeciwko zjednoczeniu zaprotestował europoseł Michał Dworczyk, wcześniej szef KPRM. „Ale jeżeli pan minister Ziobro może powiedzieć o premierze Morawieckim, że »w polityce nie można być, za przeproszeniem, miękiszonem«, to ja mogę powiedzieć o panu ministrze Ziobrze, że w polityce nie można być, za przeproszeniem, wyrachowanym cynikiem grającym wyłącznie na siebie” – mówił m.in. Dworczyk, co odczytano właśnie jako sprzeciw przeciwko zjednoczeniu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Łukasz Warzecha: Pani minister, las się pali
Publicystyka
Jan Parys: Imperializm Rosji to nie czołgi i rakiety, lecz mentalność Rosjan
Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Imperialna buta Siergieja Ławrowa w ONZ
Publicystyka
Jerzy Haszczyński: Hezbollah bez liderów, Bliski Wschód bez jasnej przyszłości
Publicystyka
Michał Gulczyński: Kiedy nierówność działa na niekorzyść mężczyzn, Unia Europejska nie widzi problemu