„Aniołki PiS” tylko dla „W sieci opinii”

Przez media zostały ochrzczone „Aniołkami PiS”, dla partii rządzącej pozostają tylko „paprotkami”. Co chcą zmienić w polskiej polityce Anna Krupka, Magdalena Wiciak, Sylwia Ługowska? Odpowiedź - tylko w serwisie "W sieci opinii"

Publikacja: 04.10.2011 11:38

„Aniołki PiS” tylko dla „W sieci opinii”

Foto: W Sieci Opinii


Adam Zawadzki: Na listach wyborczych zapanowała moda na parytety dla kobiet. To efekt uchwalonej przez Sejm ustawy. PiS od początku sprzeciwiał się tym sztucznym regulacjom. Jak zdaniem Pań powinna wyglądać rola kobiet w życiu społeczno-politycznym? Czy łatwo być Polką XXI wieku?

Anna Krupka:

Kobiety nie potrzebują żadnych forów. Także w polityce. Dotrzymują słowa, są bardziej odpowiedzialne od mężczyzn. Mało mówią, za to wdrażają w życie konkretne projekty. Zamiast parytetów dużo bardziej potrzebujemy projektów rozwiązujących problemy, z którymi borykają się współczesne kobiety, zarówno te wspinające się po szczeblach kariery zawodowej jak i te poświęcające się prowadzeniu domu i rodzinie. Kobiety często zarabiają mniej od mężczyzn. Pracodawcy niechętnie zatrudniają młode kobiety. Musimy zmienić polskie prawo tak, aby temu zapobiec.


Sylwia Ługowska:

Sądzę, że Polki bardzo dobrze radzą sobie w życiu publicznym. Jest ich coraz więcej w polityce czy biznesie. Dlatego uważam za bezzasadną wspomnianą regulację tzw. „parytetów”. Kobiety  udowodniły że potrafią osiągać sukcesy bez wsparcia ustawowego. Jestem za jak największym udziałem kobiet w życiu publicznym, ale niekoniecznie poprzez wprowadzanie sztucznych gwarancji.


Magdalena Wiciak:

Zgadzam się z tezą zawartą w pytaniu, że takie regulacje są sztuczne. Prawo i Sprawiedliwość popiera udział kobiet w życiu publicznym. Dowiedliśmy to czynami, kiedy w czasie naszych rządów wiele pań było ministrami, wiceministrami, a prof. Zyta Gilowska była wicepremierem. Żadna z nich nie potrzebowała do tego parytetów. Wystarczyło, że były kompetentne, odpowiednio przygotowane do pełnienia swoich ról. Uważam, że kobiety w polityce obronią się swoją mądrością, pracowitością, sumiennością, charakterem. Wolę, żeby o sukcesach kobiet mówiono i pisano, że zawdzięczamy je naszej wiedzy i ciężkiej pracy, a nie parytetom.


Demografowie alarmują o spadku liczby urodzeń, który jest główną przyczyną zmniejszania się liczby ludności w Polsce. Czy postulowane przez PiS zwiększenie dostępu do żłobków i przedszkoli pozwolą rozwiązać ten problem?


Magdalena Wiciak:

Z pewnością łatwiejszy dostęp do żłobków i przedszkoli to dobry początek dla tworzenia przyjaznego klimatu dla rodzicielstwa. W 2010 roku przyszło na świat mniej dzieci niż rok wcześniej. Trzeba nieustannie sprzyjać rozmaitym rozwiązaniom przyjaznym macierzyństwu (m.in. w miejscach publicznych przewijaki, punkty do karmienia dzieci). Naród rozwija się poprzez rodzinę i państwu powinno zależeć na tym, aby zlikwidować bariery utrudniające decyzję o założeniu rodziny i posiadaniu dzieci. Z kilkunastoprocentowym bezrobociem, brakiem warunków bytowych, o mieszkaniowych już nie wspominając, ciężko jest myśleć młodym ludziom o posiadaniu potomstwa.

Sylwia Ługowska

: Częstym powodem odwlekania decyzji o założeniu rodziny przez młodych jest właśnie brak perspektyw i bariery, z jakimi spotykają się w dorosłym życiu. Młode pokolenie dotykają problemy ze znalezieniem pracy, czy z kupnem mieszkania. Uważam że ich rozwiązanie jest jedną kwestii, które ułatwią młodym podejmowanie decyzji o założeniu rodziny.


W programie „Szansa dla młodych” znalazło się 11 postulatów. Zobowiązujecie się Państwo do 51-procentowej ulgi dla uczniów czy utrzymania bezpłatnego drugiego kierunku studiów. Budżet państwa nie jest jednak z gumy. W jaki sposób PiS zamierza finansować te projekty?

Anna Krupka:

Likwidowanie barier w rozwoju młodych ludzi to inwestycja. Polska gospodarka potrzebuje ich wiedzy i kompetencji. Powinni brać udział w jej unowocześnianiu. Skąd pozyskać środki na ich finansowanie? Przede wszystkim musimy przeprowadzić reformę finansów publicznych, a więc zracjonalizować wydatki publiczne.

Sylwia Ługowska:

Warto podkreślić, że wiele ze  wspomnianych projektów dotychczas istniało, chociażby utrzymanie bezpłatnego drugiego kierunku studiów nie jest żadnym nowym przywilejem, ale utrzymaniem dotychczasowych regulacji. Podtrzymanie 51-procentowej ulg również nie jest pomysłem nowym. Ulgi dla studentów zostały zmniejszone za rządów SLD, my domagaliśmy się tego, co zostało studentom odebrane. Jeżeli chcemy być krajem który w szybkim tempie będzie doganiał kraje Europy zachodniej musimy zainwestować w naukę, szkolnictwo wyższe i zawodowe. To inwestycja, która w przyszłości się zwróci.



Adam Zawadzki: Na listach wyborczych zapanowała moda na parytety dla kobiet. To efekt uchwalonej przez Sejm ustawy. PiS od początku sprzeciwiał się tym sztucznym regulacjom. Jak zdaniem Pań powinna wyglądać rola kobiet w życiu społeczno-politycznym? Czy łatwo być Polką XXI wieku?

Anna Krupka:

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Donald Trump czystkami w Strefie Gazy funduje Amerykanom nowy Afganistan
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Publicystyka
Unijna komisarz ds. środowiska: Woda nie jest już dobrem oczywistym
Publicystyka
Andrzej Dybczyński: Polskiej nauce potrzeba nie reformy, lecz reformacji
Publicystyka
Europa nie jest „kontynentem ludzi naiwnych” – apel aktywistki do Donalda Tuska
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Jerzy Owsiak kontra Telewizja Republika