Lech Wałęsa: Histeria bankrutującego biznesmena w sutannie

Mimo wszystko powinniśmy być zadowoleni - twierdzi były prezydent. Bo nikt nie zabrania nam się modlić i nikt nie odbiera nam głosu ani w mediach, ani podczas wyborów politycznych

Publikacja: 07.05.2012 19:32

Lech Wałęsa: Histeria bankrutującego biznesmena w sutannie

Foto: W Sieci Opinii

Dawny przywódca antykomunistycznej opozycji, kiedyś z Matką Boską w klapie, dziś wyznaje:

To, co mnie dziś bardziej niepokoi, to instrumen­talna gra religią. Słyszymy słowa o obronie katolickiej wiary i Kościoła. Podnosząc takie hasła, wyprowadza się ludzi na ulice.

Ale zarazem były prezydent pisze:

20 tys. ludzi, którzy niedaw­no dowiezieni przez grupy polityczne uczestniczyli w marszu w Warszawie, pokazała, że wierzący rodacy nie ulegają już pokrzykiwaniu i histerii bankru­tującego biznesmena w sutannie i odchodzących w polityczne rozbicie pseudokatolickich partii. Dziś my Polacy potrafimy myśleć konstruktywnie. Nikt nie zabrania nam się modlić i nikt nie odbiera nam głosu, tak w mediach, jak i w wyborach politycznych.

I dlatego:

Dziś, po ponad 20 latach funkcjonowania demokratycznej Pol­ski, mimo wszystko powinniśmy być zadowoleni. Społeczeństwo ma ugruntowane i silne poczucie tego, na czym opiera się dziś państwo. Chcę bardzo mocno podziękować tym wszystkim, którzy widząc niedociągnięcia naszej demokracji i popełniane błędy, potrafią stawić opór populistom i demagogom.

Skuteczny inicjator "wojny na górze" i "wspierania lewej nogi" kontynuuje swoje wykłady z myśli politycznej:

W demokracji ważne jest, aby dając komuś mandat, nie podważać go na każdym kroku, tworząc atmosferę ciągłej kampanii wyborczej, w której, jak wiadomo, najłatwiej jest krytykować tym, którzy niewiele zrobili i nie mają pomysłów na nowoczesne państwo.

I choć wiadomo kogo noblista ma na myśli, naszą uwagę przykuła ta myśl:

Ważna jest odpowiedzialność polityków, nawet tych nieudanych - żeby nie mącili umysłów i nie podburzali, bo w ten sposób niszczą i państwo, i Kościół.

Święte słowa, panie prezydencie.

Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Niewidzialna wojna Watykanu o wiernych na Wschodzie
Publicystyka
Jan Romanowski: Z Jana Pawła II uczyniliśmy kremówkę, nie zróbmy z Franciszka rewolucjonisty z młotem