Każdy człowiek sam odpowiada za to, gdzie lokuje swoje oszczędności. Nie należy się dawać nabierać na ładne reklamy. (...) Nie jest rolą państwa dbanie o to, aby ludzie powściągnęli swoją chęć większego zysku, przy mniejszym ryzyku utraty pieniędzy. (...) Chęć zysku powoduje, że mniej krytycznie patrzymy na oszusta, którzy psychologicznie dobrze to rozgrywa. A Amber Gold to nie był bank, to była prywatna instytucja bez żadnych gwarancji.

O powołaniu komisji śledczej:

Komisje śledcze motywowane politycznie nie zapisały się dobrze w historii Sejmu. Możemy się zastanawiać, czy państwo polskie w porę potrafiło wyciągnąć wnioski z tego, co wydarzyło się przecież nie po raz pierwszy. Ale tego typu zjawisk jest wiele w kraju i za granicą. Ze zdziwieniem słyszę, gdy ktoś pohukuje na obecną ekipę, a nie potrafił sobie poradzić z tym samym problemem w czasie, gdy sam sprawował władzę.

Zapytany o błędy różnych instytucji państwowych, powiedział:

Widziałbym je w dwóch obszarach. W wymiarze sprawiedliwości, gdy przed laty główny „bohater" tego dramatu dostawał kary w zawieszeniu. Te wyroki pozwalały autorowi skandalu funkcjonować przez wiele lat. I drugi obszar – pytanie czy to błędy ludzi, czy procedur – to kwestia powolnych działań prokuratury, gdy otrzymała informacje od odpowiednich służb, takich jak Komisja Nadzoru Finansowego.