Łukasz Warzecha laureatem „Złotej Ryby”

Komentator „Faktu” stale współpracujący z „Rzeczpospolitą” i „Uważam Rze” otrzymał tegoroczną nagrodę imienia Macieja Rybińskiego, legendarnego felietonisty „Rzeczpospolitej”

Publikacja: 22.10.2012 23:30

Łukasz Warzecha laureatem „Złotej Ryby”

Foto: W Sieci Opinii

Nagradzając Łukasza Warzechę kapituła trzeci raz nagrodziła autorów związanych z „Rzeczpospolitą” i „Uważam Rze”.  Poprzednio statuetkę otrzymali Krzysztof Feusette i Robert Mazurek. Do poprzedników odniósł się Warzecha odbierając statuetkę Złotej Ryby i dziesięć tysięcy złoty nagrody:

Być trzecim po nich to naprawdę zaszczyt.

W tegorocznym konkursie wyróżni zostali Dorota Łosiewicz (portal wpolityce.pl), oraz Wiktor Świetlik (publicysta i szef Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich).

Krystyna Grzybowska, przewodnicząca kapituły, w wywiadzie udzielonym jeszcze przed ogłoszeniem tegorocznych laureatów, mówiła portalowi wpolityce.pl:

Tacy ludzie, jak Maciej Rybiński, czy Antoni Słonimski rodzą się raz na jakiś czas. Trudno mówić, że osoby, które nominujemy, będą takie jak Maciej Rybiński. Jednak zarówno nasi laureaci jak i tegoroczni nominaci wyróżniają się talentem felietoniarskim. To jest specyficzna dziedzina działalności dziennikarskiej. Ona wymaga dobrej obserwacji świata zewnętrznego, poczucia humoru, zacięcia satyrycznego, tworzenia logicznych tekstów z puentą, która jest niesłychanie ważna dla odbiorcy.

I podkreślała:

Ograniczyliśmy wiek laureatów do 40. roku życia. To był mój pomysł. Nie sztuką jest nagradzać starych wyjadaczy, którzy piszą świetne felietony. Sztuką jest budzić do twórczości młodych dziennikarzy, którzy są niezauważani. Oni często są gdzieś ukryci, a mają to coś. Ja byłam żoną felietonisty, więc mam zamiłowanie do felietonów. Myślę, że Maciej byłby zadowolony z tej nagrody. On również zaczynał jako bardzo młody człowiek. Wyróżnienie młodych ludzi jest zachętą do tego, by ten gatunek uprawiać. On jest bardzo polski, o czym wielokrotnie mówiłam. Polski felieton różni się od tego, co zna świat. U nas on jest formą małą i bardzo mocną. On musi trafiać do każdego, do chłopa i inteligenta. Równocześnie czytelnik musi mieć poczucie, że to jest jego własne. Popularność Nagrody pokazuje, że mieliśmy rację. Nasi laureaci są czytani. To bardzo ważne. Dziennikarz pisze dla czytelników, grafoman pisze dla sławy.

Podczas uroczystej gali prezentowano także książkę Macieja Rybińskiego „Prawa człowieka, ja się zrzekam...”, której fragmenty czytał Jan Pietrzak. Na gitarze grał Paweł Piekarczyk śpiewając utwory Leszka Czajkowskiego i Marcina Wolskiego. Wystąpił także Ryszard Makowski, którego co tydzień publikuje na felietony na łamach „tygodnika autorów niepokornych” .

Nagradzając Łukasza Warzechę kapituła trzeci raz nagrodziła autorów związanych z „Rzeczpospolitą” i „Uważam Rze”.  Poprzednio statuetkę otrzymali Krzysztof Feusette i Robert Mazurek. Do poprzedników odniósł się Warzecha odbierając statuetkę Złotej Ryby i dziesięć tysięcy złoty nagrody:

Być trzecim po nich to naprawdę zaszczyt.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Niewidzialna wojna Watykanu o wiernych na Wschodzie
Publicystyka
Jan Romanowski: Z Jana Pawła II uczyniliśmy kremówkę, nie zróbmy z Franciszka rewolucjonisty z młotem