Jadwiga Staniszkis: Gdy słabnie rząd wzmacnia się opozycja

Profesor Jadwiga Staniszkis nie ustaje w komentowaniu życia na polskiej scenie politycznej. W najnowszym felietonie dla wp.pl socjolog analizuje pewne mechanizmy

Publikacja: 23.10.2012 15:25

Jadwiga Staniszkis: Gdy słabnie rząd wzmacnia się opozycja

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Staniszkis pisze o dwóch filarach, na których opierają się rządy PO:

Po pierwsze - skuteczny manewr "profesjonalizacji" rządu (z przesunięciem premiera do drugiego rzędu), przeprowadzony przez środowiska których interesom zagrażała arbitralność i niekompetencja Tuska (a także lekkomyślne branie przez niego zobowiązań w relacjach zewnętrznych), pokazał, że potężny odłam klasy politycznej potrafi walczyć o swoje interesy. I to jemu - w razie potrzeby - służą media.

Po drugie, w przestrzeń stworzoną przy okazji tego manewru wkroczył PiS. I w wielu sondażach przegonił PO. Premier wyraźnie wpadł w panikę. Próba odwrócenia uwagi przez wrzucenie przez Kopacz pod obrady parlamentu projektów kontrowersyjnych z perspektywy wartości ujawniła podziały wewnątrz PO. Pomysł premiera żeby sprawy wrażliwe światopoglądowo regulować przy pomocy nadzwyczajnych "programów" (szczęśliwie wycofał się z "rozporządzeń") tylko te podziały pogłębią. I raz jeszcze przypomni jak wątła jest kultura prawna jego ekipy.

I o pozycji opozycji w tej sytuacji:

Obserwujemy dziś dwie logiki. Po pierwsze - grę interesów wewnątrz rządu i w jego otoczce (m.in. o model polityki kadrowej w sektorze publicznym i - ekonomicznej polityki zagranicznej, choćby w kwestii euro). Po drugie - mechanizmy demokratyczne: gdy słabnie rząd wzmacnia się opozycja. Merytoryczne otwarcie PiS-u pokazało, że ta partia też może stać się gwarantem porządku. PiS powinien dalej iść w tym kierunku, pokazując nie tylko konkrety ale też - podobieństwa swego podejścia z fachowcami z ekipy PO. To by pozwoliło jeszcze bardziej izolować i zmarginalizować premiera.

Staniszkis krytykuje jednak debatę PiS o bezrobociu:

Debata PiS-u o bezrobociu okazała się zbyt ogólnikowa. Zabrakło wizji polityki przemysłowej i wskazania sprężyn rozwoju (np. z atakiem na rząd Tuska rozwalający obecnie zbrojeniówkę - Bumar - który mógłby stać się osią sektora technologii podwójnego zastosowania). I nie pokazano - z perspektywy miejsc pracy - ciekawych pomysłów PiS-u z czasów jego własnej kampanii samorządowej. Jakby działacze PiS-u nie pamiętali konkretów z programu własnej partii. A sam Kaczyński był zmęczony, bo rozpoczęło się wożenie go po kraju. Jak w czasie wyborów parlamentarnych - wyprawa pociągiem przez Polskę w ostatnim tygodniu - co przyczyniło się do przegranej.

Socjolog podsumowała swój felieton słowami:

Merytoryczne otwarcie PiS-u było impulsem dla zracjonalizowania rządu Tuska. A po konferencji niezależnych ekspertów na temat tragedii smoleńskiej Tusk, gdyby był honorowy, powinien zwrócić się do sojuszników w NATO o powołanie międzynarodowej komisji. Inaczej ostatecznie utraci wiarygodność.

Staniszkis pisze o dwóch filarach, na których opierają się rządy PO:

Po pierwsze - skuteczny manewr "profesjonalizacji" rządu (z przesunięciem premiera do drugiego rzędu), przeprowadzony przez środowiska których interesom zagrażała arbitralność i niekompetencja Tuska (a także lekkomyślne branie przez niego zobowiązań w relacjach zewnętrznych), pokazał, że potężny odłam klasy politycznej potrafi walczyć o swoje interesy. I to jemu - w razie potrzeby - służą media.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent